Para, która trzymała broń w łóżku z myślą o własnym bezpieczeństwie, nie przewidziała, że stanie się ona przyczyną zagrożenia. Po przypadkowym wystrzale wpadli w panikę i natychmiast wezwali pomoc. Na szczęście obrażenia okazały się niegroźne – pocisk jedynie otarł się o udo mężczyzny, nie powodując poważniejszych urazów.
Jak donosi "Daily Mail", zdarzenie miało miejsce w poniedziałek nad ranem, kiedy pies skoczył na łóżko i niefortunnie zahaczył łapą o spust broni palnej. Jego partnerka, w rozmowie z WHBQ-TV News, podkreśliła, że ich roczny pies jest energiczny, uwielbia skakać i bawić się, co najprawdopodobniej doprowadziło do tego niefortunnego zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niebezpieczeństwo nieprawidłowego przechowywania broni
Choć taka sytuacja wydaje się rzadkością, problem niewłaściwego przechowywania broni palnej jest w USA poważnym zagadnieniem. "Daily Mail" przytacza dane organizacji Everytown for Gun Safety, według których ponad połowa właścicieli broni nie stosuje odpowiednich środków ostrożności.
Z kolei Centrum Rozwiązań Przemocy z Użyciem Broni zaleca, aby broń była przechowywana rozładowana, a amunicja znajdowała się w osobnym miejscu. Zastosowanie zabezpieczeń, takich jak sejfy lub blokady spustu, może zapobiec podobnym przypadkom w przyszłości.
Para z Memphis przyznała, że to niecodzienne i groźne doświadczenie było dla nich cenną lekcją. Zrozumieli, jak niebezpieczne może być niewłaściwe przechowywanie broni, zwłaszcza w domu, gdzie przebywają zwierzęta.
Czytaj także: Pogrzeb Krzysztofa Kononowicza. Tłumy na cmentarzu