Policjant został uniewinniony. Prawdopodobnie rodzina Daniela będzie odwoływać się od wyroku. Podczas procesu ujawniono szokujące nagrania z feralnej nocy. Widać na nim, jak 26-latek błagał o litość, a później Philip Mitchell Brailsford wystrzelił w jego kierunku aż 5 kul.
To nie było morderstwo. To była egzekucja - komentował adwokat rodziny, Mike Geragos.
Shaver przyjechał do Arizony w interesach. Zawodowo zajmował się zwalczaniem szkodników. Feralnej nocy pokazywał w hotelowym pokoju swoją wiatrówkę kolegom. Pech chciał, że "pokaz" widział prez okna przechodzień, który zaalarmował policję.
Na miejscu zjawił się policjant. Kazał wyjść z pokoju znajomym Shavera, ostrzegając, że ich zabije, jeśli nie zastosują się do poleceń. Później kazał 26-letniemu Danielowi uklęknąć i podnieść ręce do góry. Na nagraniu widać, że mężczyzna był nieuzbrojony.
W czasie rozprawy wypowiadał się też biegły. Ocenił, że ruch mężczyzny wkierunku bioder można było odczytać jako sięganie po broń. Zaznaczył jednak, że sytuacja wskazywała na to, iż Shaver nie ma broni, co zresztą okazało się faktem. Jego zdaniem nic nie stało na przeszkodzie, by Brailsford podszedł i zakuł 26-latka w kajdanki.
Policjant bronił się w sądzie mówiąc, że miał tylko ułamki sekund na decyzję i był przekonany o jej słuszności. Przekonywał również, że kiedy dowiedział, iż cała interwencja była jedynie pomyłką, poczuł smutek - pisze Independent.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.