Pawluk został wyznaczony na stanowisko szefa 25 brygady kawalerii powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego. To jedna z bardziej elitarnych jednostek Wojska Polskiego, znana m.in. z serialu dokumentalnego "Kawaleria powietrzna", emitowanego w 2000 roku w TVP.
Dotychczas - od roku - obowiązki dowódcy pełnił w niej płk Piotr Gołos. Teraz, z dniem 29 marca, funkcję tę obejmie właśnie płk Pawluk. To co najmniej ciekawa nominacja.
Pawluk to w armii postać słynna - lub raczej "osławiona". Zasłynął głównie jako krótkotrwały dowódca elitarnej Jednostki Wojskowej 2305. Czyli jednostki GROM.
Pawluk, który objął jej dowództwo w 2017 r., przychodził na stanowisko w atmosferze co najmniej niechęci, a może nawet skandalu. Jak opisywał tygodnik "Polityka", choć Pawluk był weteranem GROM-u, był jedną z dwóch osób, którym żołnierze odebrali prawo do noszenia honorowej odznaki jednostki.
Pawluk miał bowiem oskarżać innego byłego dowódcę jednostki płka Dariusza Zawadkę o nepotyzm, kumoterstwo czy mobbing. Złożył doniesienia do prokuratury, BBN i NIK.
Wyznaczenie go na to stanowisko przez ówczesnego ministra obrony Antoniego Macierewicza było krytykowane. Zdarzały się komentarze wręcz złośliwe, bo choć Pawluk miał przyjąć pseudonim "Hubal", to żołnierze nazywali go między sobą "Ponton". Głównie ze względu na wymiary, bo kiedy obejmował jednostkę, jego sylwetka nie miała wiele wspólnego ze szczupłą, wysportowaną sylwetką komandosa.
Teraz Pawluk znowu będzie dowódcą liniowym. Poprosiliśmy o komentarz byłych żołnierzy jednostki.
Dziwna nominacja, policzek dla osób, które służą w brygadzie od kilkunastu lat, zjadły zęby na jednostce, a przychodzi ktoś wyciągnięty z kapelusza. Jak to wpływa na morale? - mówi o2 były wysoki rangą oficer JW 2305.
Twierdzi też, że choć Pawluk ma nawet kurs generalski, to w jego ocenie nie jest najlepszą osobą do kierowania elitarną aeromobilną jednostką komandosów.
Bardziej dosadny w słowach jest inny żołnierze, który z GROM-em przeszedł długi szlak bojowy. - Mogę tylko współczuć brygadzie. Mieli dobrego dowódcę, został zdjęty z nieznanych powodów, był oficer pełniący obowiązki... a teraz będzie on. Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to to, że lepiej to w 25 brygadzie już było. Ale może wykorzysta polityczne plecy i zrobi coś dobrego? GROM zostawił silną jednostką - mówi nam oficer.
Zwalniał przez telefon
Drugą "intrygującą" nominacją jest wyznaczenie płka Romana Kopki na stanowisko dowódcy 7. Brygady Obrony Wybrzeża. Kopka był zastępcą słynnego Radosława Petermana, dyrektora Departamentu Kadr w MON za czasów Antoniego Macierewicza.
Przeglądacz teczek, którego żonę zatrudnili w SKW (Służbie Kontrwywiadu Wojskowego - przyp. red.). Wielu ludzi zwolnił przez telefon - twierdzi nasz rozmówca, również były wojskowy.
Do wielkiego powrotu, jak słyszymy, ma się również szykować sam Peterman, który miałby wrócić do kadr. Nie w MON jednak, a w resorcie spraw zagranicznych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.