Według nieoficjalnych informacji może chodzić o rosyjskiego drona, który nadleciał od ukraińskiej strony. W poniedziałek Rosjanie dokonali zmasowanego ataku rakietowego na ukraińskie miasta, także te na zachodzie kraju. Wykorzystano także drony, które Rosjanie kupują od Irańczyków.
Rosyjski dron nad Polską? Wojsko potwierdza
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdziło, że do incydentu doszło w poniedziałek (26 sierpnia) o godz. 6.43.
Mamy prawdopodobnie do czynienia z wlotem obiektu na terytorium Polski. Obiekt był potwierdzony radiolokacyjnie przez co najmniej trzy stacje radiolokacyjne - powiedział podczas briefingu prasowego Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz.
Niespokojny poranek w Rosji. Nagrania mieszkańców Saratowa
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zaznaczył, polskie wojsko było przygotowane. Generał Klisz zaznaczył, że był w kontakcie z ministrem obrony narodowej, wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, jak i szefem Sztabu Generalnego WP gen. Wiesławem Kukułą. Obiekt pojawił się na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród. Jak dodał generał Klisz, to miejsce było już atakowane kilkakrotnie przez stronę rosyjską, ze względu na znajdującą się tam elektrownię.
Obiekt zaniknął po około 25 km na terytorium Polski. Ze względu na warunki atmosferyczne nie byłem w stanie wydać komendy do jego zwalczania, ze względu na brak spełnienia procedur, czyli tzw. wizualnego potwierdzenia zniszczenia obiektu. Obiekt zaniknął z systemów radiolokacyjnych. Obiekt nie został potwierdzony ani przez samoloty sojusznicze, ani polskie, jak również obiekt nie został potwierdzony przez śmigłowce wizualnie - dodał Dowódca Operacyjny RSZ.
Niezidentyfikowany obiekt nad Polską. Policja nie prowadzi poszukiwań
Zapytaliśmy policjantów, czy prowadzą jakiekolwiek poszukiwania w związku z naruszeniem przestrzeni powietrznej.
Na ten moment nie mamy informacji, aby jakikolwiek obiekt spadł na terenie powiatu hrubieszowskiego. Nie prowadzimy również żadnych działań poszukiwawczych - powiedziała nam rzeczniczka miejscowej policji aspirant sztabowy Edyta Krystkowiak.
Według gen. Klisza obiekt nadal jednak znajduje się w Polsce, choć możliwe, że już opuścił terytorium naszego kraju. - Uruchomiłem akcję poszukiwawczą obiektu - przekazał.