8 grudnia policja z Filadelfii zakończyła jedną ze swoich najgłośniejszych spraw. Po 66 latach funkcjonariuszom udało się ustalić, kim jest "chłopiec z pudełka". Dziecko ponad pół wieku temu zostało pochowane w bezimiennym grobie. Sprawa jego śmierci była jedną z największych amerykańskich zagadek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciało chłopca zostało znalezione 25 lutego 1957 roku w zalesionej części dzielnicy Fox Chase w Filadelfi. Mocno posiniaczone zwłoki zamknięte były w pudełku, skąd wziął się pseudonim dziecka. Pomimo wysiłków policji nikt nie zidentyfikował zabitego, dlatego pochowano go w grobie, na którym stanęła płyta z napisem "Nieznane dziecko Ameryki".
Kiedy ludzie myślą o chłopcu w pudełku, odczuwają głęboki smutek, nie tylko dlatego, że dziecko zostało zamordowane, ale dlatego, że odebrano mu całą tożsamość i prawo do posiadania własnego życia – powiedziała komisarz policji Danielle Outlaw.
Zagadka rozwiązana po 66 latach
Po 66 latach wiadomo już, jak naprawdę miał na imię "chłopiec z pudełka". Joseph Zarelli został zamordowany, w wieku zaledwie 4 lata. Władze mają nadzieję, że upublicznienie nazwiska Josepha otworzy drzwi do nowych tropów w sprawie. Z drugiej strony podkreśliły, że skoro minęło tak dużo czasu, może być trudno wymierzyć sprawiedliwość mordercy.
Będzie to dla nas ciężka bitwa, aby definitywnie ustalić, kto spowodował śmierć tego dziecka – powiedział kapitan Jason Smith.
Policja ma podejrzenia co do tego, kto mógł zabić dziecko, ale nie może się nimi podzielić, dopóki trwa dochodzenie. Funkcjonariusze chcą dotrzeć do rodziny Josepha, która mogłaby pomóc w ustaleniu sprawcy. Oboje rodzice chłopca nie żyją, ale pozostało jeszcze jego rodzeństwo. Zidentyfikowanie zwłok było możliwe dzięki testom DNA przeprowadzonym po ekshumacji w 2019 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.