Użytkownicy Google Maps twierdzą, że odkryli coś, co może być "pałacem dyktatora" ukrytym w byłej sowieckiej bazie w górach. Tajemniczy kompleks znajdujący się w zachodnim Turkemnistanie ma przed wejściem punkt kontrolny i jest otoczony ogrodzeniem. Jest tam m.in. boisko do piłki nożnej i koszykówki.
Cokolwiek się tam dzieje, najwyraźniej ktoś chce, żeby to było tajne - napisał użytkownik Reddita, który udostępnił zdjęcie.
Luksusowy kompleks ukryty w Turkmenistanie. Należy do prezydenta?
Internauta przypuszcza, że kompleks może należeć do prezydenta Gurbangluya Berdimuhamedowa, ponieważ on "absolutnie kocha" materiały, z których zbudowany jest budynek. Jednocześnie użytkownik podkreślił, że "nie ma tam prawie żadnego miejsca parkingowego, co oznacza, że nie jest przeznaczony dla turystów ani dużych grup ludzi".
Internauta podkreśla, że miejsce w ciągu zaledwie 10 miesięcy (między 2016 a 2017 r.) zostało przekształcone z "opuszczonego byłego radzieckiego budynku w ogromny luksusowy kompleks".
Wniosek: ktoś chciał luksusowego kompleksu budynków zbudowanego bardzo szybko w autorytarnym kraju. Zbudowano go w górach, gdzie ludzie nie mogli go zobaczyć. Najwyraźniej priorytetowo traktowano prywatność i bezpieczeństwo. Nie jest to coś, co każdy mógłby po prostu zrobić. Jedyną osobą, która miała władzę i pieniądze, by zrobić coś takiego, jest prezydent kraju, a miejscowi prawdopodobnie wiedzą, że nie wolno wjeżdżać do bazy wojskowej - napisał internetowy detektyw.
Czytaj także: Zrobili psikusa Google Maps. Skończyło się skandalem
Wielu internautów podziela opinię autora postu i twierdzi, że właścicielem kompleksu może być prezydent. Inni sądzą, że tajemnicze miejsce może być po prostu centrum konferencyjnym.
Zobacz także: Niezwykłe odkrycie w gdańskim teatrze
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.