Na Mapach Google można natrafić się na wiele niezwykłych obiektów. Tajemnicze posiadłości, ścieżki prowadzące donikąd czy nieszablonowe rozwiązania drogowe to chleb powszedni dla fanów usługi dostarczanej przez amerykańskiego giganta technologicznego. W tym przypadku mowa jednak o bardzo nietypowej lokalizacji.
W północnej Walii natknąć się można bowiem na dom umiejscowiony na środku skrzyżowania. Nietuzinkowe rondo znajduje się na drodze A525 między miejscowościami Rhyl i Ruthin, stanowiącej obwodnicę Denbigh. Znajdujący się na środku skrawek ziemi jest własnością rodziny Howatsonów od ponad 60 lat.
Czytaj także: Kobieta z Majorki sensacją. Oto, co robiła na materacu
Nie sprzedali działki urzędnikom. Wokół ich domu wybudowano skrzyżowanie
David John i Eirian Howatson zakupili działkę w 1960 roku, kiedy dookoła niej nie było jeszcze drogi. Podczas budowy obwodnicy Denbigh oraz towarzyszącego jej skrzyżowania urzędnicy zaproponowali rodzinie wykup gruntu. Ta jednak nie chciała o tym słyszeć i zdecydowała się nie sprzedawać działki.
Budowę ronda wokół domu ukończono w 1980 roku. Mimo śmierci Davida Johna, dom pozostaje cały czas własnością rodziny Howatsonów. – Życie na skrzyżowaniu bywa czasem ruchliwe – opisuje Clwyd Howatson, który mieszka tam przez zdecydowaną większość swojego życia.
64-latek mieszka tam obecnie z żoną oraz synem. Cała rodzina Howatsonów liczy siódemkę dzieci i 12 wnuków. Wszyscy regularnie odwiedzają dom na rondzie.
Nie musimy się martwić o sąsiadów, ale czasami bywa głośno, zwłaszcza gdy wnuki zostają na noc – śmieje się Clwyd Howatson.
Od 42 lat mieszkają na rondzie. Ludzie zadają im zawsze te dwa pytania
Mężczyzna podkreśla, że niezwykła lokalizacja domu jest często doskonałym punktem wyjścia do rozmów z innymi ludźmi. 64-latek dodaje, że ludzie zawsze zadają dwa te same pytania. Pierwsze z nich dotyczy dojazdu do domu.
Skręt do nas znajduje się od strony południowej, więc dość łatwo to wyjaśnić – twierdzi Clwyd Howatson w rozmowie z serwisem NorthWalesLive.
Drugie pytanie zazwyczaj dotyczy hałasu. – Naprawdę nie jest źle. To tak jak mieszkanie przy każdej innej drodze. Mamy podwójne szyby, więc raczej nam to nie doskwiera. Na rondzie robi się tłoczno tylko w godzinach szczytu, czyli dwa razy dziennie – wyjaśnia w rozmowie z lokalnym serwisem właściciel domu.
Przyjechanie do nas może być pewnym wyzwaniem, ludzie nie spodziewają się na rondzie skrętu w prawo (w Walii obowiązuje ruch lewostronny – przyp. red). Zdarza się, że muszą objechać rondo kilka razy – podkreśla Clwyd Howatson.
Mężczyzna twierdzi, że problem są także dostawy kurierskie. – Zawsze przy podawaniu adresu podkreślam, że dom nie znajduje się koło drogi, ale na środku ronda. Ludzie są zmieszani, ale zazwyczaj udaje im się tu trafić – mówi.
Clwyd Howatson twierdzi, że przez lata mieszkania na skrzyżowaniu, nie widział żadnych poważnych wypadków. Dodaje, że jego rodzina rozważa w przyszłości przeprowadzkę, ale na razie nie ma takich planów.
Zakładamy, że dom pozostanie w rękach naszej rodziny jeszcze przez długie lata – podsumowuje.
Obejrzyj także: "Parkowanie" na rondzie. Nagranie kierowcy z Łukowa wprawia w osłupienie