Osy i szerszenie w większości z nas wzbudzają strach. To dlatego, że ich użądlenie jest bardzo bolesne, a dla osób uczulonych na jad może nawet skończyć się wizytą w szpitalu.
Czytaj także: Nie możesz pozbyć się muszek owocówek? Wypróbuj ten trik
Na widok tych bzyczących owadów najczęściej reagujemy chwyceniem klapka lub packi na muchy i jak najszybszym ich uśmierceniem. W niektórych krajach jednak takie praktyki są zakazane.
Kara za zabicie osy. Tak jest w Niemczech
By daleko nie szukać - przykładem są Niemcy. Zabicie osy u naszych zachodnich sąsiadów jest surowo zabronione pod groźbą kary. Jak podaje "Polski Obserwator", "zabójca" tego zapylającego insekta może zapłacić nawet 65 tys. euro, czyli w przeliczeniu aż 300 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobnie traktowane w Niemczech jest zabicie szerszenia czy pszczoły. W tym kraju wymienione owady zgodnie z federalną ustawą o ochronie przyrody znajdują się bowiem pod ścisłą ochroną.
Wyjątkiem według przepisów są sytuacje, kiedy insekty są wyjątkowo "uciążliwe", a za ich uśmierceniem stoi "uzasadniona przyczyna". Brak podania istotnego powodu zabicia osy czy szerszenia będzie się natomiast wiązał z karą pieniężną.
Jak do tej pory w Niemczech nie wystawiono najwyższego przewidzianego przez prawo mandatu. Niechlubnym rekordzistą pod względem wysokości kary jest obecnie osoba, która za pozbawienie życia chronionych owadów zapłaciła 10 tys. euro (ok. 45 tys. zł).
Czytaj także: Są wylęgarnią komarów. Lepiej pozbądź się z działki
Co w takim razie powinni zrobić mieszkańcy Niemiec, jeśli np. w swoim domu znajdą gniazdo os? Przedstawiciele Związku Ochrony Przyrody w Niemczech (NABU) podkreślają, by pod żadnym pozorem nie pozbywać się ani nie przenosić gniazda na własną rękę, a zamiast tego na miejsce wezwać specjalistę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.