Członek Rady Medycznej przy Ministerstwie Zdrowia i ordynator oddziału zakaźnego UM we Wrocławiu prof. Krzysztof Simon od chwili wybuchu pandemii otwarcie krytykował osoby, które nie stosują się do epidemicznych obostrzeń i odmawiają przyjęcia szczepionki.
Lekarz uważa, że nieprzestrzeganie restrykcji, np. niezasłanianie ust i nosa w miejscach publicznych, powinno być karane. Prof. Simon znany jest także z opinii, że niektóre grupy zawodowe, jak medycy, powinny być obowiązkowo szczepione, a obostrzenia nałożone w związku z ewentualną czwartą falą powinny obowiązywać jedynie niezaszczepione osoby.
Ja nikogo nie zmuszam do niczego, chcesz umrzeć, Twoja sprawa, ale jeśli zakazisz innych, ponoś konsekwencje tego czynu. To jest dokładnie to samo, co jeżdżenie samochodem po pijaku - powiedział prof. Simon w rozmowie z "Super Expressem".
Prof. Krzysztof Simon otrzymał policyjną ochronę
Otwarte wypowiadanie swoich poglądów doprowadziło do tego, że Krzysztof Simon stał się celem regularnych ataków antyszczepionkowców. W sierpniu skarżył się na łamach "Rzeczypospolitej", że żadne służby nie chcą podjąć działań w związku z groźbami, jakie otrzymuje.
Problem jest z niesłychaną agresją antyszczepionkowców, co zgłaszam od sześciu miesięcy. Ministerstwo Sprawiedliwości nic w tej sprawie nie robiło, ani żadne inne służby. Jak grożono mi karą śmierci, zresztą nie tylko mi [...] to nikt nie zareagował - powiedział wówczas Simon.
W ostatniej rozmowie z "Super Expressem" lekarz poinformował, że policja wreszcie zainteresowała się jego sprawą. Prof. Simon został objęty policyjną ochroną.
Mam groźby 5 wyroków śmierci w tej sprawie i w związku z tym policja przydzieliła mi ochronę. Mam kilkadziesiąt przypadków rzucania mojej twarzy do reklam różnych produktów, tego nikt nie ściga. Po mojej krytyce braku prawa w Polsce w tej sprawie policja się zainteresowała. Zresztą z policją się dobrze współpracuje w tym aspekcie - przyznał lekarz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.