Według nieoficjalnych ustaleń "The Sun" skoczkiem był 38-letni turysta. Niewątpliwie swoim wyczynem zszokował zgromadzonych na plaży w angielskim Dorset. Nagle ich oczom ukazał się śmiałek stojący na ponad 60-metrowym łuku wapiennym zwanym Durdle Door. Niedługo później tajemniczy nieznajomy oddał skok prosto do wody.
Czytaj także: Kamień Pomorski. 18-letnia Magda zgwałcona i uduszona. "Niech ta tragedia poruszy sumienia"
Wyczyn został nagrany przez jednego z plażowiczów. Następnie nagranie trafiło do mediów społecznościowych, przez co o sprawie zrobiło się głośno. Świadkowie reagowali na skok krzykiem, gdyż nie mieli pewności, jakie intencje ma skaczący. Niektórzy obawiali się, że to próba samobójcza. Niezwłocznie po jego zderzeniu z taflą wody wezwano pomoc.
Skoczek wywołał gigantyczne zamieszanie. Jego wyczyn spowodował zamknięcie plaży, gdyż musiał tam wylądować helikopter brytyjskiego pogotowia ratunkowego. Na szczęście finalnie okazało się, że podczas niebezpiecznej akrobacji 38-latek doznał tylko zwichnięcia barku. Według relacji świadków nie uniknął również konsekwencji za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. W ciągu ostatnich 16 lat w Wielkiej Brytanii doszło do 20 zgonów spowodowanych takimi skokami. Mężczyzna był bliski dołączenia do tej statystyki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.