O tym, że Tomasz Komenda zmaga się z rakiem, wiadomo było już od jakiegoś czasu. Wszyscy mieli nadzieję, że uda mu się pokonać chorobę, tak jak udało mu się oczyścić z ciążących na nim zarzutów. On sam w rozmowie z Ewą Wilczyńską, mówił o swojej walce z nowotworem.
Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju — powiedział.
Niestety nie zaznał upragnionego spokoju, a przynajmniej nie w tym życiu. 21 lutego media obiegła informacja, że Tomasz Komenda przegrał walkę z chorobą. Ostatnie pożegnanie Tomasza Komendy odbędzie się w poniedziałek, 26 lutego. Uroczystości żałobne rozpoczną się o godzinie 12:00 w kaplicy na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej na Psim Polu we Wrocławiu. O szczegółach pochówku w mediach społecznościowych poinformował Gerard Komenda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z nekrologu, jaki pojawił się w sieci, dowiadujemy się nowej informacji. Okazuje się, że pogrzeb Tomasza Komendy będzie miał charakter świecki. Prowadzić ma ją nie ksiądz, ale mistrz ceremonii.
Ostatnie wola Tomasza Komendy
Gerard Komenda przekazał ostatnią wolę swojego zmarłego brata. Podkreślił, że Tomaszowi Komendzie zależało, żeby jego ostatnie pożegnanie nie odbywało się w świetle kamer. Chciał w ten sposób chronić swoich bliskich w tych już i tak ciężkich chwilach.
Poprosił, aby na pogrzeb nie przychodziły media. Powiedział, że nie chce, aby były tam kamery, żeby ktoś nagrywał i czerpał z tego zysk. Nie chciał kolejnej porcji cierpienia dla najbliższych. Jednocześnie prywatnie może przyjść każdy. Bardzo proszę o uszanowanie woli zmarłego — apelował Gerard Komenda cytowany przez "Fakt".
Najbliżsi mieli być przy Tomaszu Komendzie do ostatnich chwil. Jego brat podkreślił, że Tomasz odszedł w domu, otoczony bliskimi, którzy starali się mu jak najbardziej ulżyć w cierpieniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.