Koszmarny początek tygodnia w Gnieźnie. Poniedziałek upłynął pod znakiem walki z żywiołem. W pierwszą stolicę Polski uderzyła niszczycielska nawałnica. Zalane zostały drogi, pojazdy, domy, sklepy czy szkoły. Burza siała spustoszenie.
Najsilniejsze zjawiska burzowe wystąpiły około godz. 12:00. Łukasz Kuliński, który jest wielkopolskim łowcą burz, zaznacza na Facebooku, że sytuacja w Gnieźnie była wyjątkowa. Dlaczego?
Rozwijające się burze nad Gnieznem szybko intensyfikowały, a jednocześnie za nimi powstawały kolejne komórki, efektem czego przez około 2 godziny występowały bardzo silne, nawalne opady deszczu i gradu! Jak wynika z danych pomiarowych z nieoficjalnych stacji meteorologicznych, w ciągu 2 godzin spadły aż 84 l/m2! Warto w tym momencie wspomnieć, że według normy wieloletniej, suma opadów w maju dla Gniezna wynosi około 60 mm. W ciągu więc dwóch godzin, miesięczna norma została przekroczona! - wyjaśnił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niszczycielski żywioł uderzył w Gniezno
Długotrwałe i intensywne opady deszczu oraz gradu doprowadziły do poważnych zalań oraz podtopień. Pod wodą znalazły się drogi czy też parki.
Dobrym przykładem jest tutaj park miejski na którym zalegało kilkadziesiąt centymetrów wody - zauważa Kuliński.
W kulminacyjnym momencie zalegała kilkucentymetrowa warstwa gradu. Ekspert zauważa także, iż powstawały "zaspy" o wysokości kilkunastu/kilkudziesięciu cm. Przeciętnie średnica gradu nie przekraczała 2-3 cm.
Łukasz Kuliński podzielił się też autorskim materiałem. Został on zrealizowany na terenie Gniezna w trakcie i po nawałnicy.