Nowe zdjęcia rosyjskiego lotniskowca udostępnił kanał "Wojennyj Oswiedomitel" na Telegramie. Okręt został sfotografowany w oddziale stoczniowego centrum remontowego "Zwiezdoczka" w Murmańsku, gdzie "Admirał Kuzniecow" przebywa od 2017 roku.
Lotniskowiec nadal w remoncie
Ze zdjęć wynika, że remont maszyny nadal trwa i nic nie wskazuje na to, że może szybko się skończyć. Początkowo twierdzono, iż lotniskowiec powróci do służby w 2021 roku. Ten termin przeniesiono jednak na 2023 rok.
Jednak wszystko wskazuje na to, że i ten termin nie jest już aktualny. Propagandowa agencja TASS powołując się na swoje źródło, przekazała w czerwcu, że w trakcie prac odkryto dodatkowe usterki. To oznacza, że okręt pozostanie w doku dłużej, niż wstępnie zaplanowano.
Jedyny rosyjski lotniskowiec
Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Kuzniecow to jedyny najpierw radziecki, następnie rosyjski lotniskowiec. W momencie wejścia do służby był największym okrętem zbudowanym w Europie lub należącym do państw europejskich - miał wyporność maksymalną 61 390 t, a długość 306,45 m.
Jako pierwszy lotniskowiec przystosowany jest do przenoszenia nowoczesnych samolotów odrzutowych konwencjonalnego startu bez użycia katapulty, a przy pomocy skoczni. Z tego powodu, pomimo swojej wielkości, okręt dysponuje miarkowaną siłą bojową.
Kłopoty "Admirała Kuzniecowa"
Na gotowości bojowej okrętu przez większość służby negatywnie odbijały się również kłopoty finansowe Rosji, i pomimo możliwości przenoszenia do 50 statków powietrznych, w praktyce bazuje na nim nie więcej niż 30 samolotów i śmigłowców. Zadebiutował bojowo w listopadzie 2016 roku podczas interwencji w wojnie domowej w Syrii. Od 2017 roku okręt znajduje się w remoncie, przebiegającym z przeszkodami.
W grudniu 2019 roku doszło do pożaru na pokładzie. Zginął wówczas co najmniej jeden wojskowy, a 12 zostało rannych. Natomiast w 2021 roku "Admirał Kuzniecow" został uszkodzony w trakcie prac remontowych, gdy zatonął podtrzymujący go dok pływający, a na podkład spadł dźwig.
Lotniskowiec zyskał złą sławę w Wielkiej Brytanii w 2017 roku. Wtedy to ówczesny sekretarz obrony Michael Fallon nazwał go "okrętem hańby", gdy przepływał przez wody w pobliżu wybrzeża Anglii, wydzielając czarny dym.