Jak czytamy na stronie internetowej um.warszawa.pl, Karim przyjechał z Danii, z zoo w Aalborg. Na świat przyszedł we wrześniu 2018 roku. Prawie 27-godzinną podróż z przystankami zniósł bardzo dobrze.
Teraz stopniowo poznaje swój nowy dom i pozostałe żyrafy: Justynę (prawie 8 lat), Anastasię (6 lat) i Malawi (4 lata). Od samego początku wzbudza zainteresowanie zarówno pracowników, jak i pozostałych zwierząt - zaznaczono.
Czytaj także: Koronawirus w Polsce. Prawie 100 ofiar śmiertelnych
Karim jest spokojny i ciekawski. "Jego koleżanki z wybiegu w momencie przyjazdu do warszawskiego ZOO kilka lat temu były nieśmiałe, czujne i nerwowo reagowały na każdy nowy dźwięk" - relacjonują przedstawiciele warszawskiego zoo.
Jego spokój pozytywnie udziela się pozostałym żyrafom, ułatwia integrację stada - dodają.
Karim to żyrafa Rothschilda
Karim jest żyrafą Rothschilda, nazywaną również żyrafą ugandyjską. To jeden z podgatunków żyrafy północnej. Niestety, jest on bliski zagrożenia wyginięciem.
Rejony, na których występuje, są objęte ochroną, a ogrody zoologiczne prowadzą program hodowlany mający na celu zachowanie różnorodności genetycznej tego gatunku (program EEP) - zaznaczono na stronie um.warszawa.pl.
Wspomniane żyrafy można obserwować na wybiegu w warszawskim zoo. W ich pobliżu trzeba zachowywać się cicho i spokojnie, bo to z natury płochliwe zwierzęta.