Przed Tomaszem Sygutem nie lada wyzwanie — to ona ma zaprowadzić porządek w TVP, 19 grudnia został wybrany na prezesa telewizji decyzją rady nadzorczej. Na razie szefostwo TAI (z Michałem Adamczykiem na czele) nie uznaje nowego prezesa Telewizji Polskiej, jednakże Sygut po prostu robi swoje.
W poniedziałek nowy prezes TVP zapowiedział ''przywrócenie normalności'' i poinformował, że w kolejnych dniach wrócą kolejne programy i stacje.
Muszę mieć jednak pewność, że prezentowane w nich treści będą spełniały standardy telewizji publicznej. Tak jak deklarowałem, na wiele zachowań, które miały miejsce w TVP i na jej antenach przez ostatnie osiem lat, nie ma i nie będzie mojej zgody. Nie mogę pozwolić, abyście byli zakładnikami jednostronnego przekazu - podkreślił Tomasz Sygut.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W liście, który pracownicy spółki otrzymali pod koniec zeszłego tygodnia, Sygut zapowiedział, że na dniach wznowiona zostanie emisja "Teleexpresu" i "Panoramy".
Powstanie raport o wydatkach
W poniedziałkowym komunikacie, na który powołują się Wirtualnemedia.pl, znalazła się również informacja na temat raportu o wydatkach TVP. Obejmie on lata 2016-2023.
Sygut zaznaczył, że rozpoczął pracę nad "raportem otwarcia, w którym ukazany zostanie prawdziwy obraz telewizji publicznej, w tym to, jak gospodarowano publicznymi pieniędzmi od stycznia 2016 roku".
Jedną z pierwszych decyzji Syguta było odwołanie ze stanowisk wspomnianego już dyrektora TAI [Telewizyjnej Agencji Informacyjnej – red.] Michała Adamczyka, wicedyrektora TAl Samuela Pereiry oraz wicedyrektora TAI Marcina Tulickiego. Wyżej wymienieni nie zgadzają się z decyzją nowego prezesa i pozostają w siedzibie TAI.