Flash mob ma nazwę "белаяпоVяZка", czyli "biała opaska". W tym wyrazie zmieniono nawet niektóre litery na V i Z — w taki sposób oznaczane są rosyjskie pojazdy wojskowe, które wkraczają do Ukrainy. W akcji biorą udział przeważnie pracownicy budżetówki — nauczyciele, bibliotekarze i samorządowcy.
Nowy flash mob w Rosji. Kłamstwa na temat wydarzeń Buczy
W mediach społecznościowych pojawiają się liczne pokazowe zdjęcia pracowników z białymi opaskami na rękach. Często ludzie ci stoją obok rosyjskiej flagi lub symbolu w kształcie litery "Z". W szkołach do takiej propagandy wykorzystuje się dzieci.
Zaskakuje powód, dla którego organizowany jest ten flash mob. Rosyjska propaganda mówi, że w ten sposób Rosjanie "solidaryzują się z cywilami w Buczy, którzy zmarli lub ucierpieli przez nacjonalistyczne bataliony Ukrainy". Zabici przez Rosjan cywile w podkijowskich miejscowościach rzeczywiście często mieli na sobie białe opaski. Faktem jednak jest, że wszyscy zginęli z rąk Rosjan.
Z rąk Rosjan zginęło ok. 360 cywilów
Zdjęcia satelitarne udowadniają, że masakra w Buczy miała miejsce w czasie, gdy miasto było zajęte przez Rosjan, co prostuje tezy rosyjskiej propagandy. Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa powiedziała w sobotę, że w Buczy w czasie rosyjskiej okupacji zabitych zostało co najmniej 360 cywilów, w tym 10 dzieci.
Niestety najprawdopodobniej nie jest to jeszcze ostateczny bilans ofiar śmiertelnych w tej podkijowskiej miejscowości. Z kolei ci, którzy przeżyli tragedię, opowiadają o tym, jak cywile byli torturowani i zabijani przez rosyjskich żołnierzy, a niektórzy z zabitych mieli związane ręce i nogi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.