Do dużej tragedii mogło dojść w Starachowicach w województwie świętokrzyskim. 58-letni mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem. Najpierw wjechał na chodnik po swojej prawej stronie. Potem auto przejechało na drugą stronę drogi i uderzyło w ogrodzenie.
Swoją podróż czarne audi zakończyło na dachu, zatrzymując się na terenie prywatnej posesji. W groźnie wyglądającym zdarzeniu nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Zauważyć należy, że na posesji gdzie zatrzymał się dachujący samochód, na szczęście nie było nikogo. Siła uderzenia musiała być duża, gdyż z metalowego ogrodzenia zostały tylko fragmenty pogiętej blachy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca wszedł z auta o własnych siłach, został przebadany na miejscu, nie wymagał hospitalizacji - opowiadali starachowiccy strażacy, cytowani przez Echo Dnia.
Jak poinformował oficer prasowy starachowickiej policji Paweł Kusiak, w ostatnim czasie była to już czwarta taka sytuacja w tym regionie.
Przypominamy, że każdy kierujący oprócz przestrzegania przepisów i zasad ruchu drogowego powinien dostosować technikę jazdy do aktualnie panujących warunków na drodze - czytamy na stronie policji.
Niebezpiecznie w regionie
Kilka dni temu w Starachowicach policjanci zauważyli osobowe suzuki, z którego przez okno wystawał długi przedmiot. Kierowca tłumaczył się tym, że musiał przewieść element aluminiowy, a miał do dyspozycji tylko taki pojazd. 40-latek za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem.
Innego dnia policjanci zatrzymali mężczyznę, który wykonał manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu. Mundurowi na mężczyznę nałożyli mandat karny w wysokości 1000 złotych, a do jego konta zostało doliczone 10 punktów karnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.