Adres tej latarni też wydaje się nieprzypadkowy - znajduje się ona w bezpośrednim sąsiedztwie Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego. Pod adresem Sienkiewicza 23 mieści się dyrekcja Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego a także siedziba stowarzyszenia Ogrody Dolnośląskie.
Zdjęcie latarni na Twitterze zamieścił użytkownik Gentlemenel. Zebrało ono ponad 25 tys. polubień i zobaczyło je ponad 400 tys. osób. Wiele z nich zauważało, że latarnia jest już znana nie tylko we Wrocławiu czy w Polsce, ale i na całym świecie, gdyż fotografie trafiły na takie portale, jak 9gag czy reddit.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: To będą jedli na Marsie. Brzmi przerażająco
Piękna latarnia była...
Uważni internauci szybko wyłapali, że dalsze losy słynnej latarni, o której mówi cały świat zostały już przesądzone.
Nie wiem na ile to prawda, ale w komentarzach pod tym postem można przeczytać, że akurat dzisiaj latarnia została przycięta przez Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta. Jeśli to prawda, to szkoda i ciekawe skąd nagle taka decyzja - napisała internautka i załączyła wpis z Facebooka.
Z komentarzy pod postem wynika, że faktycznie latarnia już nie jest tak imponująca. Internauci zauważyli, że została obcięta w momencie, kiedy zrobiło się o niej głośno w mediach społecznościowych. "Gazeta Wyborcza" poprosiła Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta o wyjaśnienie tej sprawy.
To nie nasi pracownicy usunęli pnącze. Zrobili to pracownicy firmy Tauron, bo do do tego przedsiębiorstwa należą latarnie - odpowiedziała "Wyborczej" Klaudia Piątek, rzeczniczka prasowa ZDIUM Wrocław.
Do sprawy w Internecie odniósł się Gracjan Respondek z Tauron Polska Energia. Według niego część roślinności zostało usunięte z "uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców" i że chodziło im o "lepsze oświetlenie chodnika". Jednak zapytany o to, czy mieszkańcy apelowali o lepsze oświetlenie przyznał, że takich sygnałów ani ze strony miasta ani ze strony mieszkańców nie było.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.