Niebezpieczne sytuacje, a nawet sprzeczki między kierowcami, są na polskich drogach codziennością. Czasami dochodzi do incydentów, w które zaangażowana jest nawet policja. Tak było również w tym przypadku, choć tym razem udało się uniknąć kolizji.
Krótki filmik z wideorejestratora, który pojawił się na popularnym kanale "Stop Cham", pokazuje incydent z 3 września w Obornikach Śląskich w województwie dolnośląskim. Na nagraniu widać, jak kierująca toyotą wjeżdża prosto pod policyjny radiowóz jadący na sygnałach świetlnych i dźwiękowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według autora filmu sygnały policji były wyraźnie słyszalne. Funkcjonariusze musieli gwałtownie skręcić i zjechać na chodnik, aby uniknąć zderzenia. Choć radiowóz pojechał dalej, po chwili zaczęli cofać.
"Policjanci się wrócili i kazali kobiecie w czerwonym aucie zjechać na bok. Rozmawiali tylko przez otwarte okna, bez wychodzenia z radiowozu. Dalsze losy nie są mi niestety znane" - przekazał autor nagrania.
Policja jechała na sygnale. Nie zauważyła ich
Zgodnie z przepisami kodeksu drogowego, każdy uczestnik ruchu drogowego ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdom uprzywilejowanym, takim jak karetki, straż pożarna czy policja. Oznacza to, że kierowcy powinni być zawsze czujni, zwłaszcza gdy pojazd uprzywilejowany jedzie na sygnałach świetlnych i dźwiękowych.
W przypadku kierującej toyotą, oprócz obowiązku ustąpienia pierwszeństwa, powinna była upewnić się, spoglądając w lusterka, że może bezpiecznie wykonać manewr omijania, aby nie spowodować zagrożenia dla siebie oraz innych uczestników ruchu.