Policja w Nysie musiała się tłumaczyć z zachowania funkcjonariuszki, której radiowóz utknął na schodach jednej z osiedlowych dróg. Sprawa zaraz stała się bardzo głośna, a napisały o niej media w całej Polsce. Dlaczego? Bo kobieta złamała przepisy i zrobiła to tak niefrasobliwie, że sama sobie zgotowała wielkie problemy.
Wszystko działo się na osiedlu Podzamcze w Nysie. To duże blokowisko, które ulokowane jest na północy opolskiego miasta. Funkcjonariuszka zdecydowała się wjechać służbową toyotą yaris na drogę, którą nie powinna się poruszać. Wszystko opisały lokalne "Nowiny Nyskie", jest też wideo ze zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Policjantka będąc na służbie wjechała pod zakaz ruchu, a następnie spadła ze stopnia znajdującego się na osiedlowej drodze i zawisła radiowozem na schodach" - opisuje dziennik i zamieszcza wideo, na którym widać bezradną kobietę oraz jej samochód służbowy. Niewielka toyota nie była w stanie pokonać schodów i utknęła.
Na miejsce wezwany został kolejny patrol, tym razem policji drogowej, który ocenił sytuację i ukarał prowadzącą pojazd dwoma mandatami. Koledzy nie mieli litości dla 31-latki, która musi zapłacić 100 złotych za niestosowanie się do znaku zakaz ruchu w obu kierunkach, a także 20 złotych za najechanie na przeszkodę na drodze.
Dodatkowo policjantka z Nysy dostała osiem punktów karnych na swoje konto.
Radiowóz, który utknął na osiedlowej drodze, zabrała z miejsca zdarzenia laweta. Teraz musi zostać sprawdzony pod kątem stanu technicznego, nim zostanie dopuszczony do służby. Być może policja uniknie kosztownych napraw. Za wszelkie szkody funkcjonariuszka zapłaci zapewne z własnej kieszeni.
Tymczasem oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nysie, st. sierż. Janina Rudkowska potwierdziła RMF FM, że do zdarzenia doszło, gdy funkcjonariuszka pełniła służbę. Nie uczestniczyła w żadnym pościgu, wypełniała inne obowiązki, które nie wymagały od niej skracania sobie drogi przez osiedlową uliczkę.
Teraz komendant powiatowy policji w Nysie zadecyduje, czy 31-latkę czeka służbowa kara, czy skończy się na dwóch mandatach oraz wstydzie.
Czytaj także: Mama była na balkonie. 2-latek nie miał litości