Media społecznościowe obiegła informacja o śmierci 20-letniego Jarosława Briginieca. Towarzysze broni ukraińskiego żołnierza nagłaśniają sprawę, ponieważ, jak twierdzą, młody wojownik był bohaterem. 6 kwietnia Briginiec miał poświęcić własne życie, by uratować swoich przyjaciół w walkach w Mariupolu.
Młody bohater poświęcił się dla kolegów
Kamraci 20-latka oddają mu hołd w krótkich filmikach, które udostępniają m.in. na TikToku. Widać na nich Briginieca - uśmiechniętego, uzbrojonego i gotowego do walki z rosyjskim najeźdźcą. Na nagraniach możemy zobaczyć także 20-latka podczas treningów boksu oraz ćwiczeń na poligonie.
Filmy bardzo poruszyły użytkowników mediów społecznościowych. Niektóre z nich zostały obejrzane ponad 2,4 mln. razy.
Wrażenie na internautach zrobiły historia żołnierza, jego odwaga i waleczność. Przyjaciele chłopaka poprzysięgli pomścić swojego zmarłego w walce z Rosjanami kompana.
Zawsze walczyłeś do końca… Jarosław "Machach" Brigniec. Wyciągnąłeś przyjaciół, którzy znaleźli się pod ostrzałem. Kiedyś powiedziałeś, że nie chcesz być opłakiwany, jeśli coś się stanie… Nie będziemy płakać, bracie, zemścimy się! - napisał na kanale pułku Azow na Telegramie jeden z towarzyszy broni 20-latka.
- Byłeś prawdziwym mężczyzną, wojownikiem i bohaterem. Człowiekiem, który zawsze się uśmiechał i przychodził na ratunek w każdej sytuacji bez interesowności - dodał żołnierz w upamiętniającym kolegę poście.
Czytaj także: Kolejny cios w Rosję. Sierżant wyeliminowany
Jarosław Bryginiec należał do ukraińskiego pułku Azow, jednego ze Specjalnych Pododdziałów Ochrony Porządku Publicznego. Jednostka niemal od początku wojny w Ukrainie walczy z Rosjanami o Mariupol. 7 marca sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że żołnierze pułku Azow wraz z żołnierzami piechoty morskiej Ukrainy wyeliminowali pod Mariupolem kompanię rosyjskich czołgów i 6 wozów opancerzonych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.