W piątek, 21 czerwca, mieszkańcy dzielnicy Rogoźna w Żorach byli świadkami dramatycznego incydentu. Około 40-letni mężczyzna oblał się benzyną i podpalił, co wywołało natychmiastową świadków, którzy zaalarmowali odpowiednie służby. Na miejsce zdarzenia przybyły wszystkie jednostki ratunkowe, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Otrzymaliśmy zgłoszenie do palącego się mężczyzny, który podpalił się i został ugaszony przez osoby postronne - przekazał Dziennikowi Zachodniemu młodszy brygadier Krzysztof Kuś, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Żorach.
Dzięki szybkiej interwencji przechodniów, udało się ugasić płomienie przed przybyciem strażaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na czas trwania akcji ratunkowej, policja zabezpieczyła ruch na ulicy Wodzisławskiej. Aspirant Marcin Leśniak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Żorach, potwierdził: "Na miejscu są również policjanci, którzy zabezpieczają ruch drogowy." Zapewniono, że ruch drogowy powinien zostać przywrócony jeszcze przed godziną 10:00. Tak też się stało.
Przeczytaj też: Matka i córka unikają kary. Prowadziły niemoralny biznes
Poszkodowany mężczyzna został przetransportowany do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, jednak stan jego zdrowia pozostaje nieznany. Akcja ratunkowa zakończyła się połowicznym sukcesem, ale dramatyczne wydarzenia na długo pozostaną w pamięci świadków.
Przeczytaj również: Gdzie trafi dziecko zamordowanej Natalii? Rozmawiamy z adwokatem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.