Zabójstwo trzyosobowej rodziny w Borowcach (woj. śląskie) wstrząsnęło całą Polską. 52-letni Jacek Jaworek z piątku na sobotę zastrzelił swojego brata, jego żonę oraz 17-letniego bratanka. Mężczyzna uciekł i prawdopodobnie zabrał ze sobą broń.
Zabójca z Częstochowy jest od kilku dni poszukiwany. Za mężczyzną wystawiono list gończy, a codziennie poszukuje go m.in. setki policjantów i psy tropiące.
Popularny jasnowidz Krzysztof Jackowski zdradził, gdzie wg niego może ukrywać się Jacek Jaworek.
Nie mam pewności, ale mam wrażenie, że ten człowiek nie żyje. Gdzie może być? Kojarzy mi się miejsce, gdzie jest żwirownia albo była żwirownia, po prostu w tym miejscu jest dość dużo żwiru. Jest to miejsce odludne. Niewykluczone, że jest to blisko tej miejscowości, w której się to stało - mówi Krzysztof Jackowski w rozmowie z "Faktem"
Zdaniem Jackowskiego, 52-latek po tym co zrobił, mógł odebrać sobie życie. "Niewykluczone, że w tym szoku, zaraz po tym co zrobił, tam się udał i ze sobą skończył. Skoro zabrał broń to mógł się zastrzelić" - mówi jasnowidz, cyt. przez "Fakt".
Ten człowiek jest nieobliczalny. To co zrobił to straszne szaleństwo, gdyby doszedł do siebie to by zrozumiał, że w tym przypadku jedynym wyjściem jest skończyć ze sobą. Myślę, że on to zrobił. Nie mam jego rzeczy, więc mogę się mylić, ale gdy usłyszałem w mediach o tym wydarzeniu to do głowy bardzo mocno rzuciła mi się myśl, że on sobie coś zrobił - twierdzi Jackowski, "Fakt".
Krzysztof Jackowski bierze pod uwagę także możliwość, że 52-letni mężczyzna może ukrywać się u kogoś w domu i szantażować go.
Inna możliwość, mógł się gdzieś zaszyć u kogoś w domu i szantażować tego kogoś, ale w którymś momencie to by pękło. Jeszcze raz powiem (...) Żwirownia albo wykopy żwirowe. Raczej nie jest to daleko od miejsca, w którym dokonał zbrodni. Powiedziałbym, że są to 4 do 5 kilometrów góra. Warto byłoby dać znać policjantom, żeby sprawdzili, czy gdzieś w tej okolicy jest takie miejsce. Warto je przeszukać dokładnie, może to pomoże zakończyć tę sprawę - przekonuje jasnowidz, "Fakt".
Czytaj także: 50 tys. zł nagrody. Odkrycie w lesie pod Toruniem