Pod koniec marca do Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie trafiła 17-letnia dziewczyna. Zdaniem lekarzy, nastolatka była w stanie poporodowym, o czym pisaliśmy.
Policja przeszukała dom dziewczyny, ale nic tam nie znalazła. Funkcjonariusze jednak przeszukali też okolicę, gdzie odkryli dwa płody w foliowych workach.
Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie dzieciobójstwa. W celu ustalenia przyczyny śmierci dzieci przeprowadzono sekcję zwłok.
Wyniki sekcji
Wstępnie ustalono, że płody te miały około sześciu miesięcy. Ze wstępnych ustaleń biegłego wynika, że płody te nie podjęły akcji oddechowej, urodziły się martwe - powiedział "TVN24" Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
To jednak nie koniec. Będą jeszcze przeprowadzone badania toksykologiczne i histopatologiczne - na podstawie pobranych tkanek i krwi.
To dzięki nim będzie można postawić jednoznaczne wnioski co do przyczyn śmierci narodzonych dzieci. Od tego zależy los 17-latki. Kobieta, która zabija dziecko w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu, podlega bowiem karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.