Hospicjum św. Kamila za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowało o incydentach, do których doszło na terenie placówki.
Około godziny 1:30 w nocy z czwartku (4 kwietnia) na piątek (5 kwietnia) pewien mężczyzna podjechał srebrnym Volkswagenem Passatem i zabrał umywalkę, szafkę pod zlew i baterię łazienkową. Dzień wcześniej ktoś przywłaszczył sobie profile aluminiowe.
Jeśli ktoś potrzebuje pomocy, chętnie pomożemy, ale prosimy o szacunek i nie zabieranie naszych rzeczy - napisali pracownicy placówki na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zwracamy się z prośbą o zwrot zabranych przedmiotów są one niezbędne do codziennej opieki nad Pacjentami. Były wystawione tylko na czas remontu" - dodali.
Sprawców nagrała kamera monitoringu. Dyrekcja placówki nie chcą zgłaszać sprawy na policję. Liczy na to, że osoby, które zabrały rzeczy spod siedziby hospicjum, ruszy sumienie.
Przyjmiemy [rzeczy - przypis red.] z pokorą. Tu nie chodzi o to, żeby robić aferę. (...) Jeżeli ta osoba jest w potrzebie, to niech przyjdzie, pomożemy mu - powiedziała Jolanta Gintowt, dyrektor Hospicjum św. Kamila w rozmowie z Radio Gorzów.
Głos internautów
Głos w komentarzach zabrali internauci. Potępili takie zachowanie sprawców.
"Co za złodziejstwo, ale są numery auta. Powinien oddać wszystko z nawiązką", "Co za draństwo (...), "Chamstwo nie zna granic", "Jak można ukraść rzeczy spod Hospicjum Św. Kamila? To jest szczyt. Proszę zgłosić to do organów ścigania" - czytamy.