Szczury okupują warszawską dzielnicę Praga-Południe. Jak mówią mieszkańcy, najwięcej pojawiło się ich w okolicach głównego punktu Grochowa — Ronda Wiatraczna. Jak opisuje "Super Expressowi" jeden z mieszkańców apartamentowca przy rondzie, szczury nie boją się ludzi, biegają po chodnikach i zaglądają do kartonów z jedzeniem. Jakby tego było mało, zdaniem mieszkańców niektóre są wielkie jak koty!
Gdy wyglądam z balkonu na dół, to widzę, jak się dosłownie trawnik trzęsie! - opisuje mieszkaniec.
Szczury terroryzują mieszkańców Pragi-Południe
Jak opisuje "Super Express", nie trzeba specjalnie szukać szczurów na Pradze. Wystarczy spędzić kilka minut nawet na głównym rondzie dzielnicy i po chwili usłyszymy ciche piski i zobaczymy wybiegającego gryzonia. W ciągu godziny w jednym miejscu naliczyli pięć takich osobników.
Wcześniej ich tu nie było. Pojawiły się dopiero w tym roku - mówi "Super Expressowi" dozorca pracujący przy ul. Grochowskiej 207.
Trutki nie pomagają
Mieszkańcy żalą się, że szczury sprawiają im coraz więcej kłopotów. Zdaniem lokalsów, jest to wina zalegających w koszach śmieci oraz resztek zostawianych przez handlujących żywnością.
Głodne szczury pojawiają się wszędzie — wchodzą nawet do pobliskiej galerii handlowej, szukając jedzenia. Mimo że wszędzie porozkładane są specjalne trutki, gryzonie pojawiają się w nowych miejscach.