Ks. Roman Kneblewski, znany szczególnie narodowym środowiskom ultraprawicowym, niejeden raz wywołał burzę w internecie swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami. Ostatnio znowu zawrzało, kiedy napisał o zmarłej posłance PO. Bydgoski kapłan zasugerował, że Wasilewska zmarła z powodu przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19.
"Miarka się przebrała", a publicznym wypowiedziom ks. Kneblewskiego, lubującego się w teoriach spiskowych, będącego m.in. koronasceptykiem, należy położyć kres, mówią politycy KO.
To jest tak obrzydliwe, że nie da się w cenzuralnych słowach skomentować. Czekam na reakcję Episkopatu - czytamy na Twitterze Borysa Budki.
Politycy z Koalicji Obywatelskiej postanowili wysłać oficjalne pismo do biskupa bydgoskiego Jana Tyrawy, przełożonego ks. Kneblewskiego. Autorem wysłanego pisma jest Cezary Tomczyk, który dostał poparcie w tej sprawie od wielu członków ze wszystkich ugrupowań powiązanych z KO, także od Nowoczesnej, PO czy od Zielonych.
To, co teraz stanie się z ks. Kneblewskim, zależy od decyzji biskupa Tyrawy, o ile ten w ogóle postanowi zająć się tą sprawą. Politycy chcieliby m.in. nałożenia zakazu publicznych wystąpień na byłego proboszcza.
Wypowiedź duchownego była kłamstwem. Z aktu zgonu wynika bowiem, że powodem śmierci posłanki nie było przyjęcie szczepionki. Wasilewska zmarła przez pooperacyjne powikłania, które były konsekwencją nowotworu.
Ks. Kneblewski był w przeszłości proboszczem parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy, ale został usunięty z tej funkcji przed ukończeniem wieku emerytalnego. Powodem były bardzo szkodliwe wpisy, entuzjastycznie odnoszące się do ruchu antyszczepionkowców.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.