Do zdarzenia doszło w lipcu 2019 r. przed jednym z klubów w Częstochowie. Ochroniarzowi nie spodobał się sweter, który miała na sobie stojąca w kolejce do wejścia kobieta. Powiedział, że "w tym nie wejdzie" i kazał jej "wy********ć".
Po krótkiej wymianie zdań mężczyzna pobił kobietę. Na miejsce przyjechała policja i karetka, która odwiozła ją na SOR. Lekarz stwierdził m.in. skręcenie kręgosłupa szyjnego, stłuczenie głowy i szyi oraz naderwanie stawów i więzadeł.
W kolejce ok. 20-30 osób stojących pod klubem nie było ani jednego faceta, który chciałby mi pomóc. Poza moją przyjaciółką zainterweniowały jeszcze dwie dziewczyny. Faceta ze mnie ściągnęli inni jego koledzy z ochrony - relacjonowała kobieta.
Firma, w której zatrudniony był ochroniarz, zwolniła go z pracy. Sprawą zajęła się prokuratura.
Pobił kobietę za sweter z tęczowym sercem. Usłyszał wyrok
W Sądzie Rejonowym w Częstochowie zapadł wyrok. Ochroniarz został uznany za winnego zarzucanych mu czynów. Sąd orzekł trzyletni zakaz wykonywania zawodu ochroniarza i zbliżania się do pokrzywdzonej, grzywnę w wysokości 3 tys. zł, 1,5 tys. zł zadośćuczynienia poszkodowanej i zwrot kosztów jej obrońcy.
Pan Jarosław Z. nie czuł potrzeby przeproszenia mnie, a naprawdę mógł tym wiele zdziałać, możliwe, że gdyby się postarał, sprawy mogłoby nie być. Moja sprawa, ostatecznie wygrana, to przestroga i ostrzeżenie dla osób, które mają chęci na podobne zachowania, które jak widać wg sądu, są nieakceptowalne - skomentowała wyrok sądu pani Karolina.
Zobacz także: Łódź. Policjant potrącił pieszego i dostał pouczenie. Komendant wyjaśnia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.