Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Od ciotki wymknął się nocą. Tak wyglądała ostatnia droga Jaworka

34

19 lipca Jacek Jaworek opuścił dom ciotki w Dąbrowie Zielonej. 74-letnia Teresa D. była jedną z ostatnich osób, które go widziały żywego. Dziennik "Fakt" odtworzył drogę, jaką przebył zabójca, zanim został odnaleziony martwy.

Od ciotki wymknął się nocą. Tak wyglądała ostatnia droga Jaworka
Od ciotki wymknął się nocą. Tak wyglądała ostatnia droga Jaworka (Google Street View)

W lipcu 2021 roku Jacek Jaworek dokonał brutalnego morderstwa, zabijając swojego brata, bratową i bratanka w Borowcach. Udało mu się uniknąć policyjnej obławy i pozostawał nieuchwytny przez trzy lata.

Według ustaleń śledczych, ukrywał się w domu swojej ciotki w centrum Dąbrowy Zielonej (powiat częstochowski), gdzie spędził zaledwie kilka ostatnich tygodni przed śmiercią. Jak informuje "Fakt", 74-letnia kobieta, która była jego chrzestną, przyjęła go pod swój dach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosja stoi za podpaleniem hali na Marywilskiej? Siemoniak odpowiada

Ciotka ukrywała Jacka Jaworka w swoim domu

Śledczy ustalili, że Jacek Jaworek odebrał sobie życie 19 lipca, między godziną 1 a 2 w nocy, w przeddzień trzeciej rocznicy zbrodni w Borowcach. Wcześniej Jaworek odwiedził cmentarz, gdzie pożegnał się ze swoimi ofiarami, zapalając znicz na grobie brata, bratowej i bratanka. Jego ostatnie chwile były więc naznaczone próbą rozliczenia się z przeszłością.

Ostatnia droga Jacka Jaworka

"Fakt" przeanalizował, jak długo zajęło Jackowi Jaworkowi dotarcie z centrum Dąbrowy Zielonej na cmentarz, który znajduje się 850 metrów od domu ciotki. Pokonanie tej odległości pieszo zajmuje zazwyczaj około 15 minut. Jaworek wziął ze sobą kije do nordic walking. Jak informuje dziennik, był również uzbrojony w czeski pistolet.

Jacek Jaworek dotarł na pobliski cmentarz. Następnie miał przemieścić się polami, wybierając krótszą trasę, która prowadziła go bezpośrednio do kościoła. Po dotarciu do plebanii, gdzie brama była otwarta, Jaworek kontynuował marsz między zabudowaniami szkoły i obok kompleksu sportowego, aż dotarł do zadaszonej altany grillowej.

To ustronne i ciemne miejsce zapewniało mu dyskretne schronienie. O godzinie ósmej rano pracownik służb komunalnych, który sprzątał teren wokół altany grillowej z kolegą, odkrył ciało Jaworka leżące twarzą do ziemi.

Autor: MAWI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić