Był rok 1972. Wojciech Fortuna pojechał na igrzyska olimpijskie w Sapporo bez wcześniejszych sukcesów na arenie międzynarodowej. Po pierwszej serii był liderem, skoczył aż 111 metrów.
Po skoku Polaka niektórzy z sędziów chcieli przerwania zawodów, bo słabo zaprezentowali się zawodnicy z Niemiec i Czechosłowacji. Ponieważ jednak drugi (tracił 10 pkt.) był Yuki Kasaja, Japończycy liczyli, że odrobi straty i zdecydowali się kontynuować konkurs.
Czytaj także: FAME MMA na PGE Narodowym. Ile sprzedano biletów?
W drugiej serii świetnie skoczył Walter Steiner. Trzynasty po pierwszej serii osiągnął 103 metry i objął zdecydowane prowadzenie. Fortuna skoczył ledwie 87,5 metra. Wyprzedził Szwajcara o zaledwie 0,1 punkta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy nie zobaczyli zawodów na żywo. Nikt ich nie transmitował w kraju. Dekoracja odbyła się z godzinnym opóźnieniem, bo Japończycy musieli znaleźć dla orkiestry nuty polskiego hymnu.
Czytaj także: Oświeciński odszedł z FAME. Mistrz odetchnął z ulgą
Wielki skok Fortuny. Szybko zakończył karierę
Wojciech Fortuna zdobył złoto olimpijskie w wieku 20 lat. Został odznaczony m. in. Złotym Krzyżem Zasługi. Jeszcze w tym samym roku został mistrzem Polski w skokach. Konkurs rozegrano na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.
Czytaj także: Amerykanin dobiegł do mety ostatni. Zrobił to celowo
Rok później Fortuna zdobył brązowy medal w mistrzostwach kraju i był to jego ostatni znaczący sukces. Karierę zakończył w wieku 27 lat.