Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Aneta Polak | 

Oddał strzał ostrzegawczy, teraz żałuje. Gorzkie słowa żołnierza

1099

– Jak bronić kraju, granicy, siebie, kiedy z każdego wystrzelonego naboju trzeba się wyspowiadać? – pyta w rozmowie z "Faktem" jeden z żołnierzy, który stacjonował na granicy polsko-białoruskiej, a pewnego dnia musiał oddać strzał ostrzegawczy. Mężczyzna przyznaje, że gorzko pożałował tej decyzji.

Oddał strzał ostrzegawczy, teraz żałuje. Gorzkie słowa żołnierza
Jeden z wojskowych opowiedział "Faktowi" o emocjach na granicy polsko-białoruskiej (PAP, Paweł Supernak)

Gdybym wiedział, ile będzie zachodu ze strzałem ostrzegawczym, to bym nie użył broni – mówi "Faktowi" żołnierz, który pragnie pozostać anonimowy. Mężczyzna nie pełni już służby na granicy polsko-białoruskiej, jest na emeryturze, ale doskonale zapamiętał, jak go potraktowano, gdy podjął decyzję o oddaniu strzału ostrzegawczego.

Rozmówca dziennika podkreśla, że z całej sytuacji musiał tłumaczyć się przed dowódcami. Uruchomiono też procedurę.

Jak bronić kraju, granicy, siebie, kiedy z każdego wystrzelonego naboju trzeba się wyspowiadać? - zastanawia się wojskowy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zatrzymanie żołnierzy. "Chłopy z żandarmerii się ich bali?"

Rozmówca "Faktu" nie ukrywa, że jest rozczarowany postawą polityków, również szefa MON, Władysława Kosiniaka-Kamysza, który w kryzysowej sytuacji nie stanął jednoznacznie w obronie żołnierzy.

– To jest obraza polskiego munduru. I to nie jest tylko moje zdanie, ale też kolegów z GROM, JWK oraz innych jednostek liniowych – zaznacza rozmówca "Faktu" i dodaje: – Dawno nie byłem tak wściekły i zniesmaczony. Dawno nie widziałem tak dogłębnie poruszonych kolegów, którzy jeszcze służą lub właśnie odeszli ze służby.

Polscy żołnierze czują się zagrożeni?

Zdaniem emerytowanego wojskowego polscy żołnierze czują się zagrożeni, a sytuacja staje się coraz bardziej napięta. W opinii emerytowanego żołnierza, wkrótce "zapanuje ogólna atmosfera niechęci do tego rodzaju służby".

Przecież oddanie strzałów ostrzegawczych w górę lub w ziemię nie jest użyciem broni. Użyciem broni jest oddanie strzału w kierunku człowieka - zaznacza rozmówca "Faktu".

Jego zdaniem wydarzenia są podstawą do "natychmiastowej dymisji szefa Żandarmerii Wojskowej, ministra obrony narodowej oraz jego wiceministrów". - To wyraźny znak dla żołnierzy. Mają się bać sięgania po broń nawet w obronie własnej - kwituje emerytowany wojskowy.

Przypomnijmy: niedawno gruchnęła wieść o zatrzymaniu polskich żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów. - Działania Żandarmerii Wojskowej wobec zatrzymanych zostaną bezwzględnie wyjaśnione - zapewnił Kosiniak-Kamysz.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Real Madryt awansuje po emocjonującym meczu z Atletico. Trener nie był zachwycony
Bukszpan szybko się zagęści. Wystarczy, że zrobisz to wczesną wiosną
Rosyjska FSB informuje o próbie ataku na rosyjskich wojskowych
Zrób wywar i podlej maliny. W sezonie będą uginać się od owoców
Gratka dla fanów Gene'a Hackmana. Kinoteka zaprasza na specjalne projekcje
Myśleli, że to złamanie. Druzgocąca diagnoza dla 13-latka
Kontrowersje wokół prezentacji Tesli przed Białym Domem. "Poparcie na sprzedaż"
Rozwód bez sądu? Nowe rozwiązania w Polsce
21-latka leciała z Tel Awiwu. Oto co warszawscy celnicy znaleźli w jej walizce
Polak zaginął w dżungli. Bliscy zabierają głos. "Będziemy napierać"
Niepokojące wieści dla rolników. Muszą przygotować się na trudne warunki
Wyniki sondaży z USA. Tak Amerykanie oceniają Donalda Trumpa
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić