Przesądny Australijczyk, który 14 lat temu znalazł pierścionek z brylantem, w końcu oddał znalezisko policji. Do błyskotki dołączył zaskakującą notatkę. Powód oddania błyskotki po tylu latach jest niepokojący.
Czytaj także: Niesamowite odkrycie na plaży. Wędrowało 132 lata
Pechowy pierścionek
Znalazłem ten pierścionek na Alexander Terrace w 2007 roku – głosi notatka od anonimowego autora - Od tamtej pory mam pecha. Przepraszam.
Pierścionek został wysłany na posterunek policji w Smithton w Stanley na północno-zachodnim wybrzeżu Tasmanii w zeszłym tygodniu. Policja szuka teraz jego pierwotnego właściciela. "Nie bądźcie już Gollumem" – żartowano w policyjnym poście na Facebooku.
Chcielibyśmy zwrócić ten cenny pierścionek jedynemu prawdziwemu właścicielowi, ponieważ, szczerze mówiąc, odkąd się pojawił, działy się tu dziwne rzeczy - dodała tasmańska policja.
Dziwaczny wpis szybko rozbudził wyobraźnię mieszkańców Tasmanii. Pod facebookowym postem posypała się fala komentarzy i ciekawych hipotez na temat pochodzenia tajemniczego pierścionka.
Prawdopodobnie pozbyłbym się go po roku pecha, a nie czekał 14 lat– napisał jeden z internautów.
A może właściciel wyrzucił go z powodu pecha, może go przeklął - gdyba inna osoba.
Jesteś pewien, że właściciel go zgubił, a nie celowo wyrzucił? -skomentował użytkownik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.