Na stronie internetowej śląskiej policji zauważono, że "zorganizowane grupy przestępcze uczyniły sobie stałe źródło dochodów z przemieszczania odpadów oraz składowania ich na terenie naszego kraju". Jest to oczywiście bardzo niebezpieczny proceder. Wiadomo, że nielegalne składowiska najczęściej powstają w opuszczonych obiektach, halach i magazynach, a także na terenach zielonych.
Ostatnio funkcjonariusze odkryli kolejne miejsce, gdzie najprawdopodobniej składowano niebezpieczne odpady. "We wtorek częstochowscy policjanci, wspólnie z inspektorami Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej z Warszawy, potwierdzili uzyskaną informację o nielegalnym składowisku odpadów na terenie Bierunia (woj. śląskie). Na dość rozległym terenie jednej z prywatnych posesji, służby odkryły zakopane pod ziemią pojemniki z substancjami pochodzącymi z przemysłu chemicznego" - zrelacjonowali funkcjonariusze.
Wstępne badania przeprowadzone na miejscu znaleziska wykazały, że w metalowych beczkach i plastikowych mauzerach, może znajdować się ponad 20 tys. litrów niebezpiecznych odpadów. Jeśli badania przeprowadzone przez biegłych potwierdzą przypuszczenia policjantów i inspektorów GIOŚ, wówczas sposób składowania tych substancji może stanowić realne zagrożenie dla życia i zdrowia lub spowodować skażenie środowiska naturalnego w znacznych rozmiarach - dodano.
Nielegalne składowisko odpadów. Inspektorzy GIOŚ wkroczyli do akcji
Na miejscu zdarzenia pracowali inspektorzy Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Użyli drona, by dokonać mapowania terenu. Ponadto sporządzili dokumentację multimedialną do prowadzonego postępowania.
Policjanci natomiast wykonali na miejscu oględziny, a teraz, pod nadzorem prokurator, sprawdzą między innymi źródło pochodzenia niebezpiecznych materiałów oraz to, gdzie miały one trafić - czytamy w oficjalnym komunikacie na temat akcji.