Naukowcy zauważyli już w 2003 roku, że coś ukrywa się pod powierzchnią Morza Galilejskiego w Izraelu. Właśnie wtedy przy pomocy sonaru zbadali dno południowo-zachodniej części jeziora i na głębokości około dziewięciu metrów pod powierzchnią zauważyli dziwny regularny okrągły obiekt. Z pomiarów wynika, że jest to formacja o wysokości około dziesięciu metrów i szerokości 70 metrów. Jednak w tym czasie nie przywiązują do tego większej wagi, w związku z czym anomalia jeziora zostanie zbadana bardziej szczegółowo dopiero dziesięć lat później. Dzięki nim na powierzchnię zacznie wypływać także wiele pytań bez odpowiedzi.
Co kryje dno? Wydaje się, że pod stosem kamiennych bloków, które z czasem zostały zalane wodą, mogła zostać pochowana jakaś ważna osobistość z tamtych czasów, prawdopodobnie lokalny władca. Kim dokładnie rządził? I kiedy powstał grób? Odpowiedzi na te pytania być może skrywają się w Biblii.
Co kryje dno Morza Galilejskiego - mogiłę, czy zagrodę na ryby?
"Zwyczajnie to znaleźliśmy", przyznaje Shmuel Marco, geofizyk z Uniwersytetu w Tel Awiwie, który pracował nad projektem mapowania dna jeziora.
Zwykle to jezioro jest gładkie, więc byliśmy zaskoczeni taką liczbą kamieni na stosie. Na początku nie zdawaliśmy sobie sprawy, że to może być coś istotnego. Ale skonsultowaliśmy się z kilkoma archeologami i powiedzieli, że wygląda to jak niezwykła mogiła z epoki brązu - mówi Marco.
Dopiero po konsultacjach Marco postanawia zanurkować w stronę znaleziska i sfilmować je. Okazuje się, że jest to około 60 tysięcy ton bloków bazaltu o długości około jednego metra, ułożonych jeden na drugim w kształcie stożka, który jest dwa razy większy od słynnego Stonehenge.
Nie można jednak oszacować wieku konstrukcji, ponieważ bardzo trudno jest przeprowadzić badania archeologiczne na obiektach podwodnych. Marco początkowo uważa, że może to być "zagroda" dla ryb, która kiedyś służyła lokalnym rybakom. Jednak archeolodzy uważają, że jest to znacznie starsza formacja. Prawdopodobnie powstała w czasie, gdy obszar ten nie był jeszcze pod wodą. Szacunkowy wiek waha się od 2 tys. do 12 tys. lat. Kto to stworzył i dlaczego?
Odkrycie w Izraelu. Miasta biblijne zalane wodą?
Dokładnego wieku, pochodzenia ani celu powstania nie zna nikt. Oprócz starożytnej mogiły, być może pochodzenia religijnego, mówi się także o ewentualnym grobowcu. Kto mógłby w nim spoczywać? Na grobowiec takiej wielkości mógł zasłużyć jedynie monarcha.
Niektórzy izraelscy badacze puszczają wodze fantazji i twierdzą, że może to być grób jednego z władców zaginionego starożytnego miasta Bet Yerah. Wspomina o tym także Biblia, ale ślady zatarł czas. O tym, że ich założenia nie są całkowicie mylące, świadczyć może kolejne odkrycie po przeciwnej stronie jeziora. Pozostałości starożytnej osady odkryto na jej północnym wybrzeżu trzy lata temu, a archeolodzy uważają, że jest to kolejne ważne miejsce biblijne. Może to być miasto Betsaida, gdzie zgodnie z Biblią urodzili się trzej apostołowie Jezusa. Czy formacja po przeciwnej stronie jeziora może być także pozostałością po niegdyś ważnym mieście?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.