Jak przekazała aspirant sztabowy Kinga Zamojska-Prystupa z włodawskiej policji, wczoraj, po godz. 17:00, mieszkaniec Włodawy (poszukujący w tej okolicy ukrytych lub porzuconych zabytków) zauważył unoszącą się na wodzie broń. Okazało się, że to karabin Mauser.
Wbrew temu, co początkowo o nim sądzono, karabin prawdopodobnie nie jest pamiątką z czasów II wojny światowej. Swoimi przypuszczeniami podzielili się członkowie Stowarzyszenia Odkrywców Ziemi Włodawskiej, którzy przedstawiają też swoją wersję zdarzeń.
Kilka dni temu Stowarzyszenie otrzymało anonimowy list, którego autor twierdził, że podczas kąpieli w Jeziorze Białym natrafił na karabin, znajdujący się w mulistym dnie. — Mimo dość dziwnej formy przekazu informacji korzystając z ostatnich dni słonecznej pogody i ciepłej wody postanowiliśmy sprawdzić tę informację — poinformowali członkowie Stowarzyszenia na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karabin w Jeziorze Białym
Stowarzyszenie błyskawicznie otrzymało stosowne zgody na działania od starosty włodawskiego oraz Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Dzisiaj uzbrojeni w "wykrywki" i magnesy neodymowe weszliśmy do wody. Po około godzinie UDAŁO SIĘ!!! Informacja była prawdziwa, znaleźliśmy i wydobyliśmy karabin Mauser 98/GEWEHR 98 — czytamy w dalszej części wpisu.
Zdaniem członków stowarzyszenia, karabin może być pamiątką po walkach z roku 1920, kiedy to taka broń znajdowała się na wyposażeniu naszej armii.
Na razie karabin został zabezpieczony przez policję, ale w przyszłości może trafić do Izby Pamięci Ziemi Włodawskiej (gdy ta już powstanie).
Pasjonaci historii podkreślają, że na terenie powiatu włodawskiego znaleźli już kilkaset interesujących artefaktów. Teraz walczą o to, by przedmioty pozostały w mieście i trafiły do Izby Pamięci.