Sporo kontrowersji wywołała sprawa ekspedientki, która postanowiła odmówić sprzedaży towaru klientce bez maseczki. Zdarzenie miało miejsce w lipcu. Niedoszła klientka zgłosiła się na policję, która zawnioskowała o ukaranie ekspedientki grzywną.
Czytaj także: Miłosne igraszki w centrum miasta. Skandal w Katowicach
Twierdzono, że popełniła wykroczenie, podkreślając, że ekspedientka odmówiła sprzedaży bez uzasadnienia.
Sąd nie przesłuchał ekspedientki. W trybie nakazowym podzielił stanowisko policji i nałożył na kobietę karę grzywny w wysokości 100 złotych. Kasjerka nie mogła się z tym pogodzić. Odwołała się od tej decyzji.
Koronawirus. Sąd przyznał rację ekspedientce
Ostateczny werdykt w sprawie ekspedientki wygłosił Sąd Rejonowy w Suwałkach (woj. podlaskie). Uznano, że kasjerka nie była niczemu winna.
Pani ekspedientka jest oczywiście niewinna, bo odpowiedzialności karnej podlega ten, kto zajmując się sprzedażą towaru, odmawia sprzedaży bez uzasadnionej przyczyny. Czy w tym przypadku pani zrobiła to bez uzasadnionej przyczyny? Nie. Sama wyjaśniła, że ma świadomość panującej pandemii i konieczności noszenia w sklepie maseczek ochronnych. Dodatkowo, o obowiązku noszenia maseczek w sklepie decydował kierownik, któremu pani podlega służbowo - przekazał sędzia, cytowany przez polsatnews.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.