Do nietypowej sytuacji doszło w trakcie niedzielnego nabożeństwa, 22 października w jednej z parafii w Limanowej (woj. małopolskie).
Wikariusz został odwołany z ambony podczas spotkania z wiernymi i miał zaledwie kilka godzin na spakowanie swoich rzeczy i opuszczenie parafii. Wszystko przez zarzuty na tle seksualnym.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, "Prokuratura w Limanowej, która od miesiąca bada sprawę, przed dwoma tygodniami skierowała do sądu wniosek o tymczasowy, trzymiesięczny areszt dla duchownego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz usłyszał już zarzuty i w połowie listopada trafił do aresztu śledczego. Teraz jego sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu.
Od początku prokuratura w Limanowej nie podaje szczegółów sprawy, jednak według informacji lokalnych mediów na jakie powołuje się Gazeta Wyborcza, może chodzić o przestępstwa na tle seksualnym dotyczące osób małoletnich.
Dalsze postępowanie kościelne będzie mogło się oprzeć o wyniki działań organów państwowych, mówił ks. Ryszard St. Nowak, rzecznik prasowy tarnowskiej kurii w rozmowie z portalem Limanowa.in
Jak podaje Onet cytując osobę znającą sprawę, prokuraturę miał poinformować jeden z szeregowych księży pracujących w powiecie limanowskim
Był tą wiedzą zbulwersowany, więc powiadomił równolegle swoich przełożonych w kurii i nie czekając na ich zgodę, zgłosił sprawę też do prokuratury - mówi "źródło" w rozmowie z dziennikarzami Onetu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.