Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Bogdan Andrushchenko
Bogdan Andrushchenko | 

Ofiary COVID-19 pochowane na brzegu rzeki. Szokujące zdjęcia z drona

397

Szokujące nagranie z drona pokazuje masowe miejsce pochówku setek ofiar COVID-19 na brzegach rzeki Ganges w Indiach. Miejscowi chowają bliskich w piasku przez brak miejsc w lokalnych krematoriach. Ciała są później jedzone przez psy. "Żyjemy jak w horrorze" - mówią mieszkańcy.

Ofiary COVID-19 pochowane na brzegu rzeki. Szokujące zdjęcia z drona
Masowe miejsce pochówku setek ofiar COVID-19 na brzegach rzeki Ganges w Indiach (Getty Images)

Podczas gdy w Europie pandemia powoli odpuszcza, w Indiach trwa dramat. Cały kraj jest pochłonięty walką z zarazą. Według oficjalnych statystyk od początku pandemii w tym kraju odnotowano ponad 26 milionów przypadków COVID-19 i ponad 295 tys. zgonów z powodu tej choroby. Jednak eksperci obawiają się, że rzeczywiste liczby mogą być od pięciu do dziesięciu razy wyższe.

Szokujące nagrania

Dramat, który spowodowała pandemia w Indiach, potwierdzają szokujące nagrania z drona, udostępnione przez agencję Reutera. Widać na nich setki pochowanych ludzi na piasku wzdłuż rzeki Ganges. W ostatnich dniach odnaleziono dużo ciał albo w rzece, albo zakopanych w piasku. Mieszkańcy okolic Gangesu uważają, że rodziny chowają swoich bliskich nad rzeką albo z powodu braku miejsca w krematoriach, albo dlatego, że nie stać ich na zakup drewna dla pogrzebu.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Żyjemy w horrorze. Psy jedzą mięso z ofiar, a póżniej przynoszą ludzkie kości wprost do naszych domów - powiedział "The Telegraph" jeden z lokalnych mieszkańców.
Pochowania na brzegu rzeki Ganges
Pochowania na brzegu rzeki Ganges (Getty Images)

Władze milczą

Nie ma żadnej informacji na temat tego, jak dużo ciał jest pochowanych w taki sposób. Wszystko dlatego, że władze oficjalnie nie informują o takich przypadkach pochowania ofiar Covidu. Miejscowi wyliczają, że codziennie przywożono tu kilkadziesiąt ciał. "Każdego dnia przywożono tu średnio 40 ciał i albo tu chowano, albo porzucano" - powiedział "The Telegraph" mieszkaniec okolicznej wsi.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić