Think tank wskazuje, że żołnierze z Rosji nie mają już pełnego uzbrojenia i amunicji. Coraz częściej dochodzi też do starć wśród wojskowych, a nawet pojedynczych przejawów buntu w armii.
ISW podaje te informacje w oparciu o analizę wpisów rosyjskich, niezależnych blogerów wojskowych. Według informatorów Instytutu Studiów nad Wojną, problemy wojska okupanta "rozciągają się na cały front".
Czego brakuje Rosjanom? Business Insider podaje, że przede wszystkim lekkich pojazdów opancerzonych do przemieszczania się z miejsca na miejsce. Wojskowi nie otrzymali też wsparcia w postaci łodzi.
Gdy Rosjanie używają swoich prywatnych pojazdów, te są szybko przejmowane przez dowództwo armii. To rodzi ogromne konflikty, które zaczynają rozlewać się na całe wojsko - pisze ISW w najnowszym raporcie wojennym z Ukrainy.
Ukraina ma szansę na przełom w kontrofensywie?
Wbrew temu co podaje rosyjska propaganda i sam Władimir Putin, żołnierzom okupanta brakuje też amunicji. Wojskowi są rozżaleni, a ich morale i motywacja gaśnie z każdym dniem.
Czytaj także: Był w Grupie Wagnera. Zapytali go o Polskę
W opinii ekspertów to ogromna szansa dla Ukrainy. Wojska prowadzące kontrofensywę mogą spróbować mocniej zaatakować i dokonać przełomu, na który czeka już Zachód.
Przypomnijmy, że ukraińskie działania nie idą zgodnie z oczekiwaniami. Są wolniejsze, niż przypuszczano.
Wiadomo, że na niesubordynację żołnierzy będzie reagować również Kreml. Służby mają typować i eliminować z armii buntowników. Business Insider podaje, że Moskwa na przewrotowców typuje m.in. wagnerowców, którzy weszli w skład regularnego wojska po czerwcowym puczu.