23 czerwca na plaży w Mielnie można było ujrzeć... morsa! Jego zdjęcie obiega media społecznościowe. Trzeba przyznać, że to zupełnie nietypowy gość, jak na polskie warunki. Plażowicze nie mogli uwierzyć własnym oczom.
Czytaj także: Lepiej nie jedz tych lodów. Dane mówią same za siebie
O pojawieniu się morsa na plaży w Mielnie pisze m.in. portal Puls Mielna-Mielno News. "Dziś na mieleńskiej plaży pojawił się prawdziwy... mors. To prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w historii Bałtyku" - zaznaczono.
Podobno chciał zobaczyć, czy jego pomnik przy ul. Kościuszki ma się dobrze. Inna wersja jest taka, że pomyliły mu się daty, bo chciał pojawić się na Międzynarodowym Zlocie Morsów w Mielnie - zażartowano.
Informację o tej niespodziewanej wizycie przekazano Błękitnemu Patrolowi WWF. Dotarła ona również do pracowników Stacji Morskiej im. Krzysztofa Skóry na Helu.
Mielno. Eksperci nie mają wątpliwości ws. morsa
Eksperci twierdzą, że mors, który pojawił się na plaży w Mielnie, to ten sam drapieżnik, którego kilka dni temu zauważono na plaży na niemieckiej wyspie Rugia.
Michał Daehne, kustosz ds. ssaków morskich w Niemieckim Muzeum Morskim, mówił niemieckim mediom, że jest to młoda samica. Przekazał też, że zwierzę nie miało widocznych obrażeń, a poza tym było odpowiednio wykarmione i właściwie oddychało.
Naturalnym miejscem występowania tego drapieżnego ssaka są wybrzeża Arktyki. Jest to jedyny obecnie żyjący przedstawiciel rodziny morsowatych.
Czytaj także: Makabryczne odkrycie pod Brodnicą. Robotnicy aż zbledli
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.