Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Ohydne czyny 29-latka. Tak znęcał się nad dzieckiem

36

Tak może postąpić tylko prawdziwy potwór. Marcin K. (29l.) z Bydgoszczy (woj. kujawsko - pomorskie) miał brutalnie znęcać się m.in. nad rocznym dzieckiem swojej partnerki, a także nad nią samą. Niepokojące sygnały dostrzegła babcia chłopczyka. To ona zaalarmowała policję. Tyran trafił już za kratki do tymczasowego aresztu.

Ohydne czyny 29-latka. Tak znęcał się nad dzieckiem
Zdjęcie ilustracyjne. (Adobe Stock, spyrakot)

O wstrząsającej sprawie pisze teraz "Gazeta Pomorska". Roczny chłopiec został przywieziony do szpitala ze złamaną rączką. "Medycy początkowo nie stwierdzili, by maluch był ofiarą przemocy domowej. Nie miał innych śladów obrażeń, czy zaniedbania" - informuje.

Tematem zainteresowała się jednak babcia dziecka. Nie odpuszczała. Podejrzewała, że w domu, gdzie mieszka wnuczek, źle się dzieje. Miała obawy, że jest on bity. Kobieta powiadomiła odpowiednie służby.

Te nie zwlekały i zaczęły działać. Szczegóły, do jakich dotarły brzmią przerażająco.

29-latek znęcał się nad dzieckiem partnerki. Złamał mu rękę

Chłopczyka po raz kolejny przebadano. Tym razem lekarze uznali, że obrażenia, jakie posiadał na ciele, były ewidentnym wynikiem stosowania wobec niego przemocy. Skrzywdzić miał go ojczym, 29-letni Marcin K.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rozwód w czasach pandemii koronawirusa. "Nasilenie zachowań przemocowych"
W tej sprawie prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie wobec 29-letniego mężczyzny tymczasowego aresztowania na czas trzech miesięcy. Sąd uwzględnił ten wniosek - mówiła prok. Agnieszka Adamka-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy dla "Gazety Pomorskiej".

Marcin K. zgotował piekło także partnerce

Sprawą szeroko zajęła się policja i prokuratura. Ustalenia śledczych pokazały, że Marcin K. od co najmniej miesiąca znęcał się również nad swoją 21-letnią partnerką (matką rocznego chłopca). Rzekomo wyzywał ją, bił, kopał, targał za włosy. Zabraniał jej też spotykać się z bliskimi.

Kobieta nie usłyszała żadnych zarzutów. Jej partner odpowie zaś najpewniej nie tylko za domową przemoc, ale i za posiadanie narkotyków.

"Z racji tego, że już wcześniej miał dopuszczać się podobnych przestępstw, może odpowiedzieć za dopuszczenie się zarzucanych mu czynów w warunkach recydywy. Grozi mu nawet do dwunastu lat pozbawienia wolności" - informuje "Gazeta Pomorska".

Autor: PŁA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić