O sprawie pisze teraz portal "Centre Daily Times". 64-letni naukowiec Themis Matsoukas zrobił coś naprawdę obrzydliwego. Było to 13 kwietnia bieżącego roku. Profesor poszedł do lasu wraz ze swoim psem i tam oddał się aktom seksualnym ze zwierzęciem.
Profesor współżył z psem. Odpowie przed sądem
Miał jednak dużego pecha. Lubieżne i obrzydliwe czyny uchwyciły okoliczne kamery. Zboczeniec - na co dzień profesor inżynierii chemicznej - robił to w pobliżu toalet w lesie w lesie Rothrock. Strażnikom tego parku udało się go zidentyfikować po charakterystycznym plecaku i masce narciarskiej.
Themis Matsoukas został zwolniony ze swoich obowiązków i przebywa na urlopie - napisał uniwersytet w oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strażnicy lasu zgłosili też sprawę na policję. 9 czerwca mundurowi przeszukali dom podejrzanego o współżycie z własnym psem. Mężczyzna miał być wtedy wyraźnie zdenerwowany.
Rzekomo wielokrotnie powtarzał: "skończyłem, jestem martwy, nie rozumiecie, robię to, żeby się odstresować" - cytuje jego słowa "Centre Daily Times". W trakcie przeszukania w pomieszczeniach znaleziono zarówno czapkę, jak i maskę profesora, widoczną na nagraniach z 13 kwietnia.
Matsoukas został już oskarżony o jawną lubieżność, nieprzyzwoite obnażanie się i stosunek seksualny ze zwierzęciem.
Dostał też zarzuty o okrucieństwo wobec zwierząt i zakłócanie porządku. Wstępna rozprawa sądowa profesora zaplanowana jest na 19 lipca 2023 roku w hrabstwie Huntington. Wyrok może być surowy.
Adwokat profesora, Matthew McClenahen, powiedział, że "niewłaściwe byłoby wypowiadanie się w tym temacie w tej chwili".