Skandaliczne sceny nagrał telefonem jeden z przechodniów w Niżnym Nowogrodzie, czyli rosyjskim mieście położonym nad Wołgą. Grupa przechodniów zauważyła w centrum miasta dwie dziewczyny niosące amerykańską flagę. Mężczyźni wyszarpali jednej z nich popularną "Stars and Stripes" i starali się ją spalić.
Młoda kobieta zdołała wyszarpać flagę agresorom i chciała się oddalić, ale ci zastąpili jej drogę. Doszło do wymiany zdań, która z pewnością nie była zbyt przyjemna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wracaj do swojej Europy i tam sobie machaj flagą - mówił z wściekłością jeden z napastników do dziewczyny.
Rosjanin był bardzo agresywny, wdał się w szarpaninę z młodą kobietą, która starała się bronić amerykańskiej flagi. W sukurs przyszła jej towarzyszka, doszło do przepychanki. Kobiety nie miały szans z silniejszym i nastawionym agresywnie lokalnym "patriotą". Ten wyrwał im wreszcie flagę USA i odszedł deptakiem w swoją stronę.
Całe zajście możecie zobaczyć na poniższym materiale wideo:
Rosjanie reagują nerwowo na przejawy wsparcia dla Ameryki oraz krajów Zachodu. I nie ma się co dziwić. Przez wojnę w Ukrainie kontakty z większością krajów Europy prawie zanikły. Sytuacja gospodarcza Federacji Rosyjskiej nie jest najlepsza, co na pewno ma wpływ na nastroje ludzi.
Z drugiej strony mieszkańcy kraju wierzą w swojego prezydenta Władimira Putina i propagandowy przekaz, który serwują im kremlowskie media. A to oznacza poparcie dla "specjalnej operacji wojskowej" w Ukrainie oraz agresywny stosunek do Zachodu.
"Dziennikarze" wierni reżimowej władzy dbają o to, żeby ludzie wiedzieli, kto przyjaciel, a kto wróg. I od miesięcy budują wśród ludzi poczucie zagrożenia płynące z Europy, które z pewnością potęgują porażki na froncie oraz sytuacja w kraju. Ataki rebeliantów w okolicach Biełgorodu czy bunt Grupy Wagnera tylko je wzmacniają.