Nastolatka, która zaginęła 9 grudnia, została odnaleziona po 26 dniach przez swojego ojca, Franka Gervasi. Znalazł ją na pokładzie dużej łodzi przy Main Street w Islip na Long Island, dzięki anonimowej wskazówce.
"Znalazłem ją sam, zanim dotarła tam policja. To był koniec 26 dni piekła, kiedy zobaczyłem ją żywą w moich ramionach. To był dar od Boga. Nie potrafię opisać uczucia, kiedy ją złapałem" – wyznał Frank w rozmowie z News12.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okoliczności zaginięcia 14-letniej Emmarae
Emmarae Gervasi, mieszkająca w East Patchogue, wyszła z domu na Tyrrell Street, by wziąć przedmioty z Jeepa, ale już nie wróciła. Ostatni raz widziano ją wsiadającą do ciemnego pojazdu bez płaszcza i butów. Kamery uchwyciły ją następnego dnia w motelu Bohemia, jednak później ponownie zniknęła.
Ojciec Emmarae, zaniepokojony jej nagłym zniknięciem, zainicjował intensywne poszukiwania, ściśle współpracując z Departamentem Policji Hrabstwa Suffolk. W akcję zaangażowano psy tropiące, helikoptery oraz lokalną społeczność, która aktywnie wspierała działania śledczych.
"Nie przestanę szukać, dopóki jej nie znajdę" – deklarował Frank, który osobiście angażował się w poszukiwania, jeżdżąc po Long Island i publikując apele w mediach społecznościowych.
Ojciec znalazł ją przed policją
Przełom w poszukiwaniach nastąpił 3 stycznia, gdy Frank otrzymał anonimowy telefon informujący o lokalizacji córki. Jak donosi "Daily Mail", po dotarciu na wskazaną łódź udało mu się odnaleźć Emmarae. Jak relacjonował, dziewczyna była przetrzymywana na łodzi po tym, jak wcześniej miała być zabierana między różnymi miejscami, w tym do przyczepy kempingowej.
"To wytrwałość pomogła sprowadzić ją do domu" – podsumował Frank, dziękując społeczności za wsparcie. Obecnie Emmarae przebywa w szpitalu, gdzie dochodzi do siebie. Jej matka, Melissa Dervay, wyraziła ogromną ulgę po zakończeniu koszmaru. "W chwili, gdy usłyszałam jej głos i wiedziałam, że nic jej nie jest, poczułam, jak ciężar spadł z mojego ciała" – powiedziała w rozmowie z portalem Greater Long Island.
Francis Buckheit został oskarżony o gwałt, porwanie oraz działanie na szkodę dziecka. Departament Policji Hrabstwa Suffolk skonfiskował łódź jako dowód w sprawie. Jak donosi "Daily Mail", podejrzany pozostaje w areszcie bez możliwości wyjścia za kaucją, a kolejne przesłuchanie zaplanowano na czwartek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.