44-letni Martin Carpentier z Kanady uprowadził swoje córki w wieku 6 i 11 lat. Niedługo po porwaniu odnaleziono jego samochód, który uległ poważnemu wypadkowi. Na miejscu nie znaleziono jednak mężczyzny i dzieci.
Śledczy rozpoczęli intensywne poszukiwania. Po kilku dniach na zalesionym obszarze na przedmieściach Quebecu odnaleziono ciała dziewczynek.
Odnaleziono ciała uprowadzonych dziewczynek. Trwają poszukiwania ojca
Jak dotąd policja nie ujawniła, w jaki sposób Norah i Romy zginęły. Nadal prowadzone są poszukiwania ich ojca. Policja przekazała, że użyto do nich wszystkich możliwych zasobów, w tym drony, helikopter i psy tropiące.
Śmierć dziewczynek wstrząsnęła mieszkańcami Kanady. Do sprawy odniósł się m.in. premier Justin Trudeau.
Jestem zdruzgotany wiadomościami z Quebecu, to niezrozumiała tragedia dla każdego rodzica. Serce mi pęka, współczuję rodzinie i przyjaciołom Norah i Romy - przesyłam wam moje najgłębsze kondolencje. Wiedzcie, że wszyscy Kanadyjczycy mają was dziś w swoich myślach - napisał premier Kanady.
Zobacz także: Katastrofa kanadyjskiego myśliwca. Nagranie z miejsca wypadku
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.