Jak podaje BBC, ojciec 20-letniego Matthew Crooks'a wezwał policję, ponieważ martwił się o swojego syna. To kolejny sygnał, który wskazuje, że zamach można było udaremnić. Nie wiadomo, co dokładnie powiedział ojciec zamachowca policji. Pewne jest, że martwił się o syna, bowiem nie miał z nim kontaktu i nie znał jego miejsca pobytu. Nie wiadomo również, kiedy dokładnie wykonano telefon, ale było to na pewno przed zamachem w Butler w Pensylwanii.
Śledczy przekazali opinii publicznej, że Crooks wyszukiwał w sieci informacji na temat zaburzeń psychicznych. Chciał też dowiedzieć się czegoś na temat sierpniowej konwencji Demokratów. Na swoim komputerze miał zapisane zdjęcia Trumpa, ale także prezydenta Joe Bidena, prokuratora generalnego Merricka Garlanda, dyrektora FBI Chrisa Wray'a i członka brytyjskiej rodziny królewskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sygnały o zamachowcu
Przypomnijmy, że amerykańskie media informowały o tym, iż przed zamachem na Donalda Trumpa były sygnały dotyczące obecności Crooksa na wiecu w Butler. Policja miała otrzymać informację od jednego ze snajperów, że podejrzany mężczyzna jest w okolicy. Było to 20 minut przed zamachem.
Kolejne doniesienia mówią, że jeden z policjantów wspiął się na dach budynku, na którym znajdował się Crooks. Mundurowy wycofał się jednak, kiedy zamachowiec wymierzył broń w jego stronę. Stróż prawa zaalarmował pozostałe osoby odpowiedzialne za ochronę Donalda Trumpa, w tym Secret Service. Niestety, 20-latek chwilę później oddał strzały.
Czytaj również: Kamiński i Wąsik przyłapani. Poseł KO nie zostawił suchej nitki
Zamach na Donalda Trumpa
Do zamachu na Donalda Trumpa doszło w nocy z soboty na niedzielę (13/14 lipca) polskiego czasu. Były prezydent USA został raniony w ucho po strzale z karabinu AR-15. Trump wstał jednak krótko po zdarzeniu i wyciągając pięść do góry pokazał, że nic poważnego się nie stało. Niestety, w wyniku zdarzenia jedna osoba zginęła a dwie zostały poważnie ranne.
Matthew Crooks został zastrzelony. Na razie nie wiadomo z jakich pobudek próbował zabić Donalda Trumpa. Śledztwo w tej sprawie trwa. Przypomnijmy, że w Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się kampania przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się 5 listopada. Wszystko wskazuje na to, że Donald Trump zmierzy się w nich z Joe Bidenem.