W miniony piątek 14 lipca po południu do warszawskich strażniczek patrolujących okolice Starego Miasta podbiegł ksiądz, który poinformował, że chwilę wcześniej okradziono kościół św. Anny na Krakowskim Przedmieściu.
Duchowny dokładnie opisał złodzieja, którego widział na podglądzie z monitoringu i wskazał kierunek, w którym udał się po wyjściu z kościoła - relacjonuje straż miejska.
Strażniczki natychmiast ruszyły w tę stronę i po chwili zauważyły człowieka odpowiadającego opisowi. Wezwany do zatrzymania mężczyzna rzucił się do ucieczki, jednak funkcjonariuszki były szybsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po krótkim pościgu sprawca został obezwładniony i ujęty. Strażniczki przekazały złodzieja policji. W plecaku przy mężczyźnie znaleziono kilka męskich zegarków z bransoletkami, banknoty polskie i w obcej walucie (m.in. dolary, euro), a także specjalny chwytak, za pomocą którego 45-latek wyjmował pieniądze ze skarbonki.
Z kolei w poniedziałek 17 lipca strażnicy miejscy ujęli na Woli mężczyznę, który ukradł drogi płyn do spryskiwaczy. Kwadrans przed godziną 21 strażnicy miejscy patrolujący Wolę podjechali na stację paliw przy ulicy Obozowej. Chwilę później sprzedawca krzyknął do nich: "Łapcie złodzieja" i wskazał młodego mężczyznę uciekającego z plastikową bańką w stronę ulicy.
Funkcjonariusze podjęli pościg i po przebiegnięciu około 100 metrów ujęli mężczyznę wraz z ukradzionym pojemnikiem. Znajdował się w nim wart 280 złotych… płyn do spryskiwaczy zawierający tzw. nanocząsteczki. Mężczyzna zachowywał się agresywnie i był wulgarny. Strażnicy doprowadzili złodzieja do budynku stacji paliw, gdzie został przekazany policji.