Naukowiec prowadzący niegdyś badania na okręcie USS Hampton podzielił się swoją historią w rozmowie z Christem Lehto. Bob McGwier opisał na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych, że gdy przebywał na pokładzie, czujniki okrętu zarejestrowały w pobliżu niezidentyfikowany obiekt. Jego prędkość przewyższała prędkość dźwięku.
Akurat płynęliśmy dość szybko. To było naprawdę dziwne. To coś przemknęło obok nas tak szybko, że po prostu nie mogliśmy w to uwierzyć. Przeleciało obok nas zupełnie jakbyśmy stali w miejscu – podkreślił naukowiec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obejrzyj także: Niebywałe odkrycie na dnie Bałtyku. Badacze o dużym zagrożeniu
Tajemniczy obiekt przemknął koło okrętu. "Nie wiedzieliśmy o co chodzi"
Były członek załogi amerykańskiego okrętu twierdzi, że sprawą zainteresowali się także inni członkowie załogi. Osoba obsługująca statek miała zmierzyć prędkość dziwnego obiektu.
Ten obiekt poruszał się szybciej niż rozchodzi się dźwięk pod wodą. To szybciej, niż dźwięk rozchodzący się w powietrzu – podkreśla Bob McGwier w rozmowie opublikowanej na kanale UAP Society na YouTubie.
Naukowiec wyjaśnił, że załoga nie chciała oficjalnie zgłaszać tego incydentu. – Nie wiedzieliśmy o co chodzi, baliśmy się i nie chcieliśmy sprawiać przełożonym kłopotów – podkreślił.
Tajne prace na amerykańskim okręcie USS Hampton. Może osiągać 33 węzły
USS Hampton to amerykański wielozadaniowy okręt podwodny z napędem jądrowym. Bob McGwier zaznaczył, że nie może zdradzić, czym dokładnie zajmował się na pokładzie. Jego zadania zostały bowiem utajnione przez przełożonych. Jednostka o długości 110 metrów i wyporności w zanurzeniu wynoszącej 6927 długich ton dzięki napędowi jądrowemu zapewnianemu przez siłownię o mocy 30000 KM z reaktorem wodnociśnieniowym S6G zdolna jest do pływania podwodnego z prędkością 33 węzłów, czyli ok. 61 km/h.