Do okropnej śmierci doszło 19 lutego w Kłodzku. Prokuratura poinformowała, że ze wstępnych ustaleń wynika, że matka postanowiła ukarać 3-latkę. Kobiecie nie spodobało się, że dziewczynka zmoczyła się w łóżku. Rozgrzane dziecko postanowiła wsadzić pod prysznic z lodowatą wodą. Niestety oszołomiona Hania zaczęła wymiotować i słabnąć, następnie straciła przytomność.
Konkubent kobiety zareagował na sytuację. Do nieprzytomnej dziewczynki wezwał karetkę pogotowia. Niestety na pomoc było już za późno. Pomimo długiej reanimacji dziecka nie udało się uratować. 3-latka zmarła. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci Hani było wyziębienie.
Czytaj także: Katarzyna Dowbor ujawnia kulisy programu "Nasz nowy dom"
Portal fakt.pl porozmawiał z sąsiadami rodziny. Okazało się, że oprócz Hani w domu przebywała również dwójka innych dzieci. Sąsiedzi dostarczyli sprzecznych relacji. Jedni wypowiadali się o nich dobrze, a drudzy przyznali, że niejednokrotnie słyszeli krzyki i widzieli, jak dzieci były szarpane przez opiekunów na ulicy.
Moja znajoma była parę razy u niej na kawie. W domu było czysto, dzieciaki zadbane i zadowolone. Myśleliśmy, że wszystko jest w porządku - opowiedziała fakt.pl jedna z sąsiadek.
Nasze dzieci chodziły razem do przedszkola, pamiętam, że tam zawsze była bieda i Lucyna prosiła o rzeczy dla swoich dzieci - przyznała w rozmowie z fakt.pl inna sąsiadka.
Matka trafiła do aresztu
Matka zabitej Hani została zatrzymana i trafiła do aresztu. Lucyna B. usłyszała zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślne spowodowanie śmierci. Konkubenta kobiety oskarżono o znęcanie się. Według sąsiadów mężczyzna chodzi teraz po ulicach Kłodzka z butelką.