Patostreamer Wojciech Olszański znów ma problemy. "Jaszczur", znany ze swoich prorosyjskich i antysemickich poglądów, musiał ponownie stanąć przed obliczem sądu. Źródłem jego kłopotów są poglądy negujących epidemię koronawirusa i wulgarne słowa pod adresem nauczycielki z Sosnowca.
Wicedyrektorka z Sosnowca doniosła na "Jaszczura"
"Gazeta Wyborcza" informuje, że wicedyrektorka jednej ze szkół w Sosnowcu doniosła na Olszańskiego w sprawie wyzwisk, jakie kierował pod jej adresem. Wszystko zaczęło się w okresie pandemii.
Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego podjęło decyzję, że w egzaminach zawodowych będą mogli wziąć udział tylko uczniowie, którzy zostali zaszczepieni. U jednego z nich wynik testu był pozytywny, dlatego Ci, którzy nie mieli certyfikatu, musieli zostać w domu i zdawać w innym terminie.
W sekretariacie rozdzwonił się telefon. Dzwonił jakiś mężczyzna, który chciał rozmawiać z panią dyrektor, pytając, dlaczego uczniowie nie mogą przyjść na egzamin. Pani dyrektor nie mogła wówczas odebrać, była zajęta. Ja zdecydowałam się wyjaśnić, dlaczego tak postąpiliśmy. Rozmówca się przedstawił, ja również i krok po kroku wytłumaczyłam procedurę. Rozmówca naciskał, dopytywał: kto jest autorem tych procedur, lekceważąco mówił o koronawirusie. Rozmowa do niczego sensownego nie prowadziła, w dodatku nie był to żaden z rodziców naszych uczniów. W końcu się rozłączyłam - opowiada "Wyborczej" Anna Kowalska, wicedyrektor placówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakiś czas później zadzwonił do niej znajomy, który poinformował ją, że rozmowa na temat procedur dotyczących koronawirusa w szkole jest dostępna w sieci na kanale Niezależna Polska TV.
Podczas audycji dwóch mężczyzn, wśród nich "Jaszczur", kierowało wyzwiska pod adresem wicedyrektorki. Twierdzili, że niezaszczepionym uczniom odebrano prawo do udziału w egzaminie. O wicedyrektorce mówiono, że "mózgu nie ma". - Za kudły tę kur..ę ze szkoły i do kibla z nią! - cytuje "Wyborcza" jedno ze stwierdzeń.
Te wszystkie bluzgi dotyczyły mnie i wypowiadał je człowiek, którego po raz pierwszy widziałam na oczy. To wszystko komentowali internauci. Niektórzy proponowali: "Weźcie ją, kr..wa, i spalcie". Poczułam strach, nie tylko o siebie, ale o moje dzieci, o moją rodzinę - powiedziała "Wyborczej" Anna Kowalska.
Sprawa przed sądem
Nauczycielka złożyła zawiadomienie do prokuratury dotyczące znieważenia. "Wyborcza" informuje, że sąd wydał wyrok nakazowy w tej sprawie. Olszański się odwołał, dlatego sprawa trafiła na wokandę. "Jaszczur" przybył do sądu w mundurze i w asyście swoich zwolenników.
Szkoła w pełni popiera dyrektorkę. - Zachowanie patostreamera jest pod każdym względem niedopuszczalne. Nasza koleżanka, nasza przełożona, ceniona pedagog i nauczyciel przeżywa trudne chwile nie tylko zawodowo, ale również są to dla niej sytuacje obciążające w życiu prywatnym. Otrzymała pełne wsparcie prawne, merytoryczne, jak również emocjonalne ze strony współpracowników i całej społeczności szkolnej - powiedział Dominik Kowalski, rzecznik CZKiU. Kolejna rozprawa odbędzie się 11 grudnia.
Przypomnijmy, że Wojciech Olszański ma na koncie trzy wyroki skazujące. Jeden z nich, rok i osiem miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności za stosowanie gróźb, nie jest jeszcze prawomocny. W ostatnich tygodniach głośno było o przeszukaniu w jego domu, gdzie znaleziono broń palną.
Czytaj także: Przeszukanie u Kamratów. Oto co znalazła policja
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.